Przed wyjazdem do Wałbrzycha zawodnicy Rosy podkreślali, że nie wynik w turnieju będzie najważniejszy, ale to, aby zgrywać się ze sobą. Jak pokazały wyniki dwóch pierwszych spotkań radomian na Dolnym Śląsku, koszykarze czwartej drużyny minionego sezonu Tauron Basket Ligi bardzo szybko stworzyli nić porozumienia na parkiecie.
[ad=rectangle]
W piątek podopieczni Wojciecha Kamińskiego i Marka Łukomskiego pokonali WKS Śląsk Wrocław 70:67. Siedem punktów zdobył w tym spotkaniu skrzydłowy Damian Jeszke. - W tym starciu graliśmy dobrą obronę, bardzo zespołową. Każdy dobrze się rozumiał - skomentował pierwszą wygraną młody koszykarz.
Z kolei w sobotę Rosa ograła mistrza Polski, PGE Turów (68:65). Była to trzecia wygrana ekipy z Mazowsza nad zgorzelczanami w trakcie okresu przygotowawczego. Dwa lata temu, na turnieju w Gliwicach, wygrała 90:85. Przed rokiem triumfowała aż 80:66. - Nie było źle, chociaż w porównaniu z meczem ze Śląskiem trochę gorzej to wyglądało, ale jest drugie zwycięstwo i to jest ważne - zaznaczył Jeszke.
Pomimo korzystnego rezultatu z tak mocnym rywalem, młody skrzydłowy zauważył sporo mankamentów w grze swojej i zespołu. - Nie wyglądało to tak, jak w piątek. Mieliśmy dobre fragmenty, ale przed nami jeszcze dużo pracy - zakończył zawodnik.