Wirus pokrzyżował nieco plany Wikanie

W dwóch pierwszych sparingach trener Paweł Turkiewicz nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Powodem absencji graczy był tajemniczy wirus.

W poniedziałkowym starciu przeciwko Zniczowi Basket Pruszków trener Paweł Turkiewicz nie mógł desygnować na parkiet Bryona Allena, Jakuba Szczepaniaka i Sebastiana Szymańskiego. Wszyscy ci zawodnicy mieli sporego pecha, bowiem w dniu meczu dostali zatrucia pokarmowego, przez co nie mogli wybiec na boisko.

[ad=rectangle]

- Podobno w Białej Podlaskiej był jakiś wirus grypy - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Alan Czujkowski, którego również dopadły problemy zdrowotne, co odbiło się na jego ilości minut w środowym spotkaniu przeciwko SKK Siedlce. Okazuje się, że z podobnymi kłopotami zmagali się także inni koszykarze z zespołu Wikany Start Lublin.

- Mało grałem, gdyż cały poprzedni dzień leżałem w łóżku z powodów zdrowotnych, zresztą podobnie jak kilku moich kolegów - dodaje Czujkowski.

Drużyna zakończyła zgrupowanie w Białej Podlaskiej i wyjechała do Lublina, gdzie rozegra w najbliższym czasie dwumecz z Legią Warszawa.

- Najważniejsze jest to, że wszyscy zdrowi wracamy do Lublina - komentuje zawodnik Wikany Start Lublin.

Komentarze (2)
barakuda
4.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że Czujkowski został rzecznikiem prasowym Wikany. 
avatar
czerwus_ZG
4.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tajemniczy wirus tylko rotawirus. :) Jelitówka ostatnio panuje... nie znasz dnia ani godziny :P