Z Urlepem po zwycięstwo? Zapowiedź meczu Bank BPS Basket Kwidzyn - AZS Koszalin

Na pytanie, czy objęcie drużyny, która jest w tak ciężkiej sytuacji jak Basket, nie było ryzykowne, Andrej Urlep odpowiada, że taka jest praca trenerów. Swoją pracę w Kwidzynie Słoweniec zaczął dopiero w poniedziałek, pada więc pytanie - czy jej efekty będą widoczne już w środowym spotkaniu?

Mówiąc o ciężkiej sytuacji Basketu mamy na myśli dziewięć przegranych spotkań i tylko jedno wygrane, co daje mu ostatnie miejsce w lidze. Choć na początku sezonu nikt kwidzyńskiej drużyny nie wymieniał w gronie kandydatów do spadku, dziś jest ona pretendentem numer jeden do tego miana. W Basket zaczęli już wątpić nawet jego najzagorzalsi kibice, co było widać na poprzednim meczu w Kwidzynie z Polonią Warszawa, na którym zabrakło większej części Klubu Kibica, a trybuny na i tak małej hali były wypełnione niespełna w połowie. Długo zwlekano ze zmianą trenera Basketu. W końcu jednak w Kwidzynie doszło do rewolucji, bo jak najbardziej można tak powiedzieć o zatrudnieniu tak wybitnej postaci, jaką jest Andrej Urlep.

W wywiadzie dla oficjalnej strony PLK trener Urlep powiedział: - Chcę powiedzieć, że zawodnicy pokazali mi już na pierwszym treningu, że chcą pracować. Jeżeli utrzymają taki poziom zaangażowania to efekty mogą przyjść szybko. Trudno jednak spodziewać się efektów w postaci wygranej z AZS-em Koszalin, z którym podopieczni Andreja Urlepa zagrają już w środę.

Koszalin ma na swoim koncie pięć zwycięstw oraz pięć porażek i zajmuje obecnie szóste miejsce w lidze. Jednak podopieczni Leszka Dolińskiego na wyjeździe wygrali do tej pory tylko dwa z sześciu spotkań, a w środowym meczu to Bank BPS będzie miał atut swojego boiska. Ważnymi zawodnikami AZS-u są bez wątpienia dwaj Amerykanie grający na pozycji 1 lub 2: Javier Mojica, który w meczu średnio zdobywa 18,1 pkt i jest obecnie trzecim strzelcem ligi oraz Dante Swanson ze średnią 11,4 pkt. Swanson gra jednak nierówno i ostatnio w meczu z PBG Basketem Poznań zaliczył słabszy występ. Kolejną ważną postacią jest chorwacki rozgrywający Igor Milicić, który zdobywa średnio 11,1 pkt, a z dorobkiem 4,6 asysty na mecz zajmuje trzecie miejsce w rankingu PLK. Duży wpływ na przebieg meczu może mieć silny skrzydłowy AZS-u George Reese, który średnio zdobywa 12,4 pkt.

Dlaczego Reese to tak ważna postać koszalińskiego zespołu w meczu z Kwidzynem? Ponieważ w Baskecie na tej samej pozycji gra póki co tylko Vladimir Tica. We wtorek do treningów Basketu dołączył Radosław Hyży, który również gra na pozycji numer cztery. Ale czy trener Urlep zdecyduje się na wpuszczenie go na boisko, jeśli ten nie miał wystarczająco dużo czasu, aby zgrać się z drużyną? Na przeciwko Mojicy i Swansona w ekipie gospodarzy pojawią się również dwaj Amerykanie: Michael Kuebler i Tony Weeden. Kuebler jednak w ostatnim meczu z Polonią grał bardzo krótko i nie zdobył ani jednego punktu. Weeden natomiast na chwilę obecną jest najlepiej rzucającym z dystansu zawodnikiem w lidze. Na pozycji rozgrywającego pomimo, że Andrej Urlep ma do dyspozycji aż trzech zawodników: Chrisa Garnera, Bartosza Potulskiego i Tomasza Wilczewskiego, to tak naprawdę piłkę rozgrywać będzie przede wszystkim tylko Garner, gdyż obaj Polacy grają raczej słabo. Urlep już zapowiadał, że prawdopodobnie będzie szukał wzmocnień na tej pozycji. Bardzo mocną stroną Basketu będzie jednak niewątpliwie amerykański środkowy David Dixon, ponieważ w zespole z Koszalina na tej pozycji praktycznie gra tylko Paweł Mróz, który zagrał dopiero w dwóch meczach i ma stanowczo gorsze statystki od Amerykanina.

Na mecz Basketu Kwidzyn z AZS-em Koszalin wszyscy czekają z niecierpliwością. I może nie ze względu na sam wynik, a raczej bardziej na postać trenera Urlepa, którego obecność w Kwidzynie jest dużą niespodzianką. Ciekawe, czy uda mu się sprawić jeszcze większą doprowadzając swój zespół do drugiej wygranej w sezonie?

Ten niewątpliwie ciekawy mecz odbędzie się w Kwidzynie już w najbliższą środę. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Źródło artykułu: