- Treningi są naprawdę ciężkie w okresie przygotowawczym. Rano trenujemy ponad dwie godziny - zarówno w siłowni, jak i w hali. Wieczorem zajęcia odbywają się w hali. Intensywność jest naprawdę duża - podkreśla Tomasz Śnieg, który z zespołem Energi Czarnych przygotowuje się od samego początku. Słupszczanie po raz pierwszy po wakacjach spotkali się ze sobą w połowie sierpnia. Stopniowo dojeżdżali gracze zagraniczni.
- Zaskoczyły mnie to, że od pierwszego treningu zaczęliśmy grać cztery na cztery, czy pięć na pięć. Od początku było dużo koszykówki - dodaje Śnieg, który przyznaje, że treningi dają się mocno we znaki.
[ad=rectangle]
- Ładujemy baterie na cały sezon. Pierwszy tydzień był naprawdę ciężki, ale teraz organizmy się już przyzwyczaiły. Jest coraz lepiej - przyznaje Tomasz Śnieg.
Słupszczanie rozegrali do tej pory dwa sparingi - z Asseco Gdynia i Albą Berlin. W obu meczach podopieczni Dejana Mijatovicia musieli uznać wyższość rywali.
- Zaczynamy się zgrywać. Po pierwszych obserwacjach można śmiało powiedzieć, że zespół jest bardzo ciekawy. Nie chcę wyróżniać żadnego zawodnika zagranicznego, bo jak na razie jest na to nieco za wcześnie. Pierwszą weryfikacją będę sparingi, turnieje. Wówczas będzie można coś więcej powiedzieć - ocenia rozgrywający Energi Czarnych Słupsk.