Milija Bogicević: Musimy popracować nad kilkoma elementami

Milija Bogicević jest zadowolony z postępów toruńskiego zespołu. Jednak jego zdaniem beniaminek TBL musi jeszcze popracować nad niektórymi elementami koszykarskiego rzemiosła.

Torunianie podczas weekendowego XII Memoriału Wojciecha Michniewicza przegrali na początku po wyrównanym spotkaniu z Treflem Sopot 80:81, a potem zebrali srogą lekcję koszykówki od Energii Czarnych Słupsk. Tylko w derbowym spotkaniu z Anwilem Włocławek zagrali lepiej, niż się sami spodziewali i pewnie pokonali rywali zza miedzy 96:70. Mimo to trener Milija Bogicević uważa, że jego gracze muszą popracować nad kilkoma rzeczami.
[ad=rectangle]
- Moi zawodnicy pokazali charakter, gdyż potrafiliśmy się podnieść po wysokiej porażce w sobotę z Energą Czarnymi Słupsk. Memoriał Wojciecha Michniewicza dał mi też wskazówki, nad jakimi elementami musimy jeszcze popracować na trzy tygodnie przed startem Tauron Basket Ligi. Do pierwszego meczu ligowego z Anwilem Włocławek pozostało jeszcze trochę czasu, więc trzeba się dokładnie przyjrzeć tym kłopotom - powiedział Bogicević.

Szkoleniowiec PC Toruń jest też zadowolony z powrotu do zdrowia swoich zawodników. Skrzydłowy Krzysztof Sulima pauzował ostatnio z powodu kontuzji Achillesa. Do treningów na pełnych obrotach wrócił też Mateusz Jarmakowicz.

- Ostatni turniej nie był jeszcze generalnym sprawdzianem przed ligą, bo czekamy na powrót do gry Krzysztofa Sulimy, a już ponad tydzień z naszym zespołem ćwiczy Mateusz Jarmakowicz. Na razie trochę jemu brakuje do tego, co prezentuje reszta chłopaków. Jednak moim zdaniem przez najbliższe trzy tygodnie powinien nadrobić stracony czas - uważa Bogicević.

Nad czym w najbliższych dniach musi pracować toruński zespół? - Generalnie to musimy kontynuować to, co robimy już od dłuższego czasu. Chociaż teraz trzeba więcej uwagi poświęcić grze niż przygotowaniu fizycznemu, bo tego drugiego nam nie brakuje i należy zejść z tych wysokich obciążeń siłowych. Zagraliśmy w weekend trzy mecze i pod tym względem wyglądaliśmy naprawdę dobrze - zakończył Bogicevic.

Komentarze (0)