David Weaver: Nie wszyscy nas szanują

- Nie wszyscy nas szanują, bo jesteśmy zespołem, który w poprzednim sezonie rywalizował na parkietach 1. ligi - mówi David Weaver, center MKSu Dąbrowa Górnicza na dwa tygodnie przed rozpoczęciem ligi.

MKS Dąbrowa Górnicza był największą niespodzianką zakończonego w niedzielę Turnieju o Różę Kutna. Drużyna Wojciecha Wieczorka najpierw pokonała Asseco Gdynia 76:68, a następnie walczyła jak równy z równym z Anwilem Włocławek, przegrywając mecz dopiero w drugiej części (ostatecznie 81:86).
[ad=rectangle]
- Myślę, że to był dla nas bardzo udany turniej. Kompletnie nie chodzi mi o bilans, ale o to, że pokazaliśmy, że jako zespół trochę znikąd, możemy rywalizować z czołowymi ekipami w Polsce. A z porażki z Anwilem na pewno wyciągniemy wnioski bo przegraliśmy ten mecz w typowy sposób dla nowego zespołu, który wchodzi do elity - mówi David Weaver, środkowy dąbrowskiego klubu.

"Typowy sposób dla nowego zespołu, który wszedł do elity?" Amerykaninowi z pewnością chodziło o to, że zawodnikom MKS zabrakło doświadczenia w kluczowym momencie spotkania oraz cierpliwości, gdy Anwil zaczął budować swoją przewagę.

Po trzech kwartach bowiem MKS prowadził 58:56, lecz czwartą odsłonę rozpoczął od stanu 0-9. W pewnym momencie włocławianie wygrywali już 78:64 i gdy dąbrowianie zaczęli gonić wynik, było już za późno.

- Mimo wszystko, uważam, że nasz występ w Kutnie był bardzo zachęcający i na pewno dał nam wiele. Myślę, że zaskoczyliśmy naszych przeciwników pokazując im, że nie jesteśmy drużyną, który czegokolwiek się obawia - dodaje Weaver i ma rację.

David Weaver i Mikołaj Witliński
David Weaver i Mikołaj Witliński

Przed rozpoczęciem turnieju, wielu obserwatorów wskazywało na Anwil oraz Asseco, jako parę, która spotka się w finale. Anwil, owszem, awansował, ale gdynianie otrzymali lekcję właśnie od MKSu.

- Nie wszyscy nas szanują, bo jesteśmy zespołem, który w poprzednim sezonie rywalizował na parkietach 1. ligi. W porządku, nie mamy tak dużej historii, jak inne kluby, ale może właśnie rozpoczynamy budowę tej historii? Myślę, że jeszcze niejedna ekipa będzie zaskoczona po meczu z nami - mówi Amerykanin.

Swój pierwszy mecz w lidze, MKS zagra z brązowym medalistą poprzednich rozgrywek, Treflem Sopot. Co do tego czasu musi poprawić drużyna beniaminka?

- W ataku pracujemy bardzo solidnie. Staramy się wykorzystywać to, że jesteśmy zespołem atletycznym, mocno grającym fizycznie i póki co ten element wygląda obiecująco. Sporo problemów mamy jednak w defensywie i to jest klucz na ten moment. Lepsza komunikacja, lepsze poruszanie się, pomoc, gdy rywal minie kogoś z nas, podwajanie. Tutaj jeszcze sporo pracy przed nami, ale na szczęście jest jeszcze trochę czasu - kończy Weaver.

Nowy środkowy MKSu grał w sezonie 2011/2012 w barwach Energi Czarnych Słupsk. Rozegrał 36 meczów, notując 9,2 punktu i 4,3 zbiórki w ciągu 19 minut spędzanych na parkiecie.

Komentarze (0)