Pszczółka AZS UMCS Lublin to zespół, który skorzystał na poszerzeniu ekstraklasy kobiet i dzięki temu w piątkowym spotkaniu zadebiutuje w TBLK. Trenerem drużyny jest doskonale znany w realiach polskiej koszykówki kobiet Krzysztof Szewczyk. Polską część składu drużyny tworzą głównie koszykarki, które w ostatnich sezonach nie pełniły głównych ról w klubach kobiecej ekstraklasy. Poza tym działacze z Lublina zadecydowali o podpisaniu czterech zawodniczek zza oceanu. Jedna z nich, Jessica Duleba, ma także polski paszport. Dzięki temu zespół ze stolicy województwa lubelskiego nie przekracza limitu trzech koszykarek spoza Europy, które mogą być równocześnie w meczowym składzie drużyny.
[ad=rectangle]
Energa Toruń natomiast to od tego sezonu uczestnik prestiżowych rozgrywek Euroligi kobiet. Co prawda Katarzynki nie dysponują jeszcze pełnym składem, ale już w tym momencie mają o wiele większy potencjał. Drużyna z Torunia przeszła latem prawdziwą rewolucję. Ze składu, który kończył poprzedni sezon zostały jedynie Róża Ratajczak oraz Jelena Velinovic. Toruńscy działacze zdecydowali się na zakontraktowanie wyróżniających się koszykarek, które w zeszłym sezonie występowały w słabszych zespołach TBLK. Nad wszystkim ma czuwać charyzmatyczny Elmedin Omanić, który w grodzie Kopernika pracować będzie już szósty sezon.
Mimo absencji Terezy Peckovej i Tijany Ajdukovic, które cały czas nie wróciły z Mistrzostw Świata bezsprzecznym faworytem tego pojedynku będą Katarzynki. Koszykarki z Torunia dysponują o wiele większym potencjałem i po raz pierwszy od kilku lat mają skład dający możliwość rotacji.
Dodatkowym argumentem na korzyść Katarzynek jest wynik ostatniego sparingu. W zeszłą sobotę Energa Toruń pokonała AZS UMCS Lublin 75:62. Co prawda torunianki zakończyły ten mecz jedynie trzynastopunktowym zwycięstwem, ale od początku do końca w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie.
Pszczółka AZS UMCS Lublin - Energa Toruń 3.10.2014 (piątek) godz. 18:00