MŚ 2014 kobiet: USA i Hiszpania w wielkim finale. Australia na deskach

Z faworyzowanymi Amerykankami o złoto mistrzostw świata powalczy reprezentacja Hiszpanii. USA okazało się lepsze od Australii, lecz łatwo nie było.

Erin Phillips i spółka postawiły trudne warunki. Przede wszystkim bardzo ambitnie podeszły do konfrontacji, licząc po cichu, że sprawią niespodziankę. Tyle, że rzeczywistość zweryfikowała oczekiwania. Rywalki powoli, systematycznie budowały przewagę. W najważniejszych momentach nie zawodziły.
[ad=rectangle]
Dobrze spisała się eks-wiślaczka, Tina Charles. Atletyczna podkoszowa zdobyła najwięcej punktów dla swojego teamu. Wspierała ją Maya Moore.

Kangurzyce próbowały wszelkimi sposobami odmienić losy konfrontacji. Wygrały nawet trzecią "ćwiartkę”, lecz nic więcej nie wskórały. Pozostanie im mecz o brąz z Turcją.

Australia - USA 70:82 (16:19, 14:23, 22:19, 18:21)

Australia: Phillips 19, Tolo 10, Mitchell 9, Taylor 8 , Jarry 5, Hodges 5, Snell 5, Francis 5, Burton 2, Lavey 2.

USA: Charles 18 Moore 16, Taurasi 11, Whalen 7, Mccoughtry 6, Dupree 6, Ogwumike 6, Griner 6, Augustus 4, Bird 2.

Hiszpanki zaś rozprawiły się z gospodyniami turnieju dzięki show Alby Torrens. Ona i Sancho Lyttle tradycyjnie były motorem napędowym kolektywu. Podopieczne Ceyhuna Ildizoglu dorównywały kroku przez 30 minut. Potem kibice obserwowali dominację europejskiego czempiona.

Ekipa, której członkiem sztabu szkoleniowego jest Jordi Aragones, dawny asystent Jose Ignacio Hernandeza w Wiśle Can Pack Kraków ma zatem pewne miejsce na podium. Pytanie czy zdoła powstrzymać gwiazdy WNBA.

Hiszpania - Turcja 66:56 (19:20, 9:7, 13:12, 25:17)
Hiszpania: Torrens 28, Lyttle 18. Xargay 10, Palau 5, Nicholls 3, Gil 2.
Turcja: Yilmaz 18, Sanders 18, Alben 6, Ivegin 5, Vardarli 3, Koksal 3, Canitez 2, Caglar 1.

Komentarze (0)