Bydgoska kompromitacja - relacja z meczu Miasto Szkła Krosno - Astoria Bydgoszcz

Tylko 38 punktów potrafili zdobyć w Krośnie zawodnicy Astorii. W bydgoskiej drużynie zabrakło kontuzjowanego Marcina Dymały.

Gdyby były zawodnik ostrowskiej Stali mógł wspomóc swoich obecnych kolegów, to wynik sobotniej potyczki byłby zdecydowanie korzystniejszy dla Asty. Jednak lider zespołu Marcin Dymała podczas ostatniego spotkania u siebie z rezerwami Rosy Radom nabawił się drobnej kontuzji kostki prawej stopy i trener Przemysław Gierszewski nie chcąc ryzykować dalszego pogłębiania się urazu, postanowił zostawić zawodnika w domu.

Początek spotkania jednak nie wskazywał na to, że w dalszych fragmentach będziemy świadkami aż takiej dominacji krośnian. Chociaż po czterech minutach Miasto Szkła prowadziło 11:4, to goście potrafili szybko zniwelować punktową stratę. Dobrze w tym fragmencie grali Dorian Szyttenholm i Tomasz Prostak. Dzięki ich akcjom przy remisie 13:13 o czas poprosił trener Michał Baran.
[ad=rectangle]
Jeszcze do momentu zakończenia pierwszej kwarty mogliśmy obserwować wyrównaną walkę. Jednak w drugiej odsłonie zaznaczyła się przewaga krośnian, którzy dysponowali znacznie bardziej doświadczonymi zawodnikami i większą ławką. Ponadto dzięki mocniejszej defensywnie pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie sześciu punktów, a sami powiększali wypracowaną wcześniej przewagę.

To, co się stało w drugiej połowie, przejdzie do niechlubnej historii bydgoskiej koszykówki. Koszykarzom Astorii w trzeciej i czwartej kwarcie udało się zdobyć zaledwie piętnaście punktów i w tym momencie było widać, jak ważnym graczem dla gości jest wspomniany Marcin Dymała. Fatalnie z dystansu mylił się Sebastian Laydych (0/8 za 2, 0/3 za 3), a i reszta jego kolegów w sobotę prezentowała się znacznie poniżej możliwości. Najlepiej zagrał młodzieżowiec Mateusz Fatz.

Natomiast krośnianie dzięki wygranej odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i razem ze Spójnią Stargard Szczeciński oraz Stalą Ostrów Wielkopolski otwierają ligową tabelę.

Miasto Szkła Krosno - Astoria Bydgoszcz 90:38 (21:17, 18:6, 26:9, 25:6)

Miasto
: Oczkowicz 15, Wyka 12, Małgorzaciak 10, Salamonik 10, Parzych 9, Misiewicz 9, Dusiło 7, Baran 6, Musijowski 4, Pieloch 4, Sadło 4, Bołd 0.

Astoria:
Fatz 10, Szyttenholm 8, Obarek 7, Prostak 7, Barszczyk 4, Krzywdziński 2, Domański 0, Robak 0, Wardziński 0, Laydych 0, Łucka 0.

Komentarze (3)
avatar
ALPACA
19.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Asta ? co sie stało ? Co sie dzieje ? 
avatar
defx
18.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajna gra na luzie w drugiej części spotkania. Wreszcie Baran zaczął grać jak należy i rozprowadzać kolegów.. oby tak to zawsze było... Wyka szalał bo przewaga na to pozwalała :) fajnie oglądać Czytaj całość
avatar
bobo2013
18.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje i oby tak do konca;-)