Robert Skibniewski: Nie przygotowywałem się specjalnie na Koszarka

Śląsk Wrocław legitymuje się bilansem 3-0 i nastroje w zespole są świetne. Co ma do powiedzenia po pierwszych meczach ligowych kapitan WKS-u?

Śląsk Wrocław imponująco otworzył nowy sezon TBL. Po trzech kolejkach wrocławianie pozostają niepokonani, a w ostatnim meczu okazali się lepsi od aktualnego wicemistrza Polski - Stelmetu Zielona Góra. Co o początku sezonu sądzi kapitan WKS-u, Robert Skibniewski?
[ad=rectangle]
- Myślę, że niewiele było osób, które spodziewały się takie rozwoju wydarzeń. My jako zespół możemy być tylko zadowoleni z takiego startu - przyznaje rozgrywający Śląska i reprezentacji Polski.

Według Skibniewskiego Śląsk może być jeszcze lepszy, ale potrzeba czasu, aby drużyna dotarła się w naturalny sposób czyli na parkiecie. - To nie jest sport indywidualny jak tenis. Tutaj, aby drużyna dobrze funkcjonowała potrzebny jest każdy zdrowy zawodnik. A wiadomo jakie mieliśmy problemy z kontuzjami przed startem sezonu. Mam nadzieję, że w końcu odpalimy tak jak wszyscy od nas tego oczekują włącznie z trenerem Rajkoviciem.

Skibniewski toczył zacięte boje z Koszarkiem
Skibniewski toczył zacięte boje z Koszarkiem

Pojedynek ze Stelmet był pierwszą konfrontacją w sezonie dwóch potencjalnych rozgrywających kadry, którzy stoczą ze sobą bój o miejsce numer jeden. Czy "Skiba" ostrzył sobie zęby na rywalizację z Łukaszem Koszarkiem- Nie, nie absolutnie nie przygotowywałem się w jakiś nadzwyczajny sposób na konfrontację z Łukaszem. Nie są ważne indywidualne cyferki czy statystyki, a jeśli chodzi o kadrę to jest ona dopiero za rok i mam nadzieję, że trener Mike Taylor podejmie najlepszą możliwą decyzję, która przełoży na dobrą grę drużyny narodowej - wyjaśnia.

Śląsk w tym sezonie trafił z transferami i jak zapowiadają działacze koszykarze mogą spać spokojnie i zgrywać się, bo zmian już nikt nie przewiduje. - Ja z perspektywy parkietu cieszę się, że nie ma już żadnych zmian i możemy się skupić na docieraniu i graniu. Chcemy stworzyć odpowiednią chemię w zespole, bo to jest bardzo ważny element do odniesienia sukcesów - kończy Robert Skibniewski.

Komentarze (1)
avatar
Michalik józef
22.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hrycaniuk to jest dopiero młot....najwieksze nieszczęście Zastalu.