Robert Skibniewski: Nie przygotowywałem się specjalnie na Koszarka
Śląsk Wrocław legitymuje się bilansem 3-0 i nastroje w zespole są świetne. Co ma do powiedzenia po pierwszych meczach ligowych kapitan WKS-u?
Mateusz Zborowski
Śląsk Wrocław imponująco otworzył nowy sezon TBL. Po trzech kolejkach wrocławianie pozostają niepokonani, a w ostatnim meczu okazali się lepsi od aktualnego wicemistrza Polski - Stelmetu Zielona Góra. Co o początku sezonu sądzi kapitan WKS-u, Robert Skibniewski?
Skibniewski toczył zacięte boje z Koszarkiem
Pojedynek ze Stelmet był pierwszą konfrontacją w sezonie dwóch potencjalnych rozgrywających kadry, którzy stoczą ze sobą bój o miejsce numer jeden. Czy "Skiba" ostrzył sobie zęby na rywalizację z Łukaszem Koszarkiem? - Nie, nie absolutnie nie przygotowywałem się w jakiś nadzwyczajny sposób na konfrontację z Łukaszem. Nie są ważne indywidualne cyferki czy statystyki, a jeśli chodzi o kadrę to jest ona dopiero za rok i mam nadzieję, że trener Mike Taylor podejmie najlepszą możliwą decyzję, która przełoży na dobrą grę drużyny narodowej - wyjaśnia.
Śląsk w tym sezonie trafił z transferami i jak zapowiadają działacze koszykarze mogą spać spokojnie i zgrywać się, bo zmian już nikt nie przewiduje. - Ja z perspektywy parkietu cieszę się, że nie ma już żadnych zmian i możemy się skupić na docieraniu i graniu. Chcemy stworzyć odpowiednią chemię w zespole, bo to jest bardzo ważny element do odniesienia sukcesów - kończy Robert Skibniewski.
Śląsk Wrocław może grać jeszcze lepiej? Rajković: Budujemy mentalność wojowników