Odczarować własną halę - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Polfarmex Kutno

Podopieczni Wojciecha Wieczorka w niedzielę wystąpią przed swoimi kibicami. Tym razem mają już na koncie zwycięstwo, co tylko rozbudza apetyty fanów.

Tydzień temu dąbrowianie odnieśli długo wyczekiwaną, pierwszą wygraną pokonując na wyjeździe Jezioro Tarnobrzeg. Oczywiście tamtego pojedynku nie powinno się gloryfikować, wszak beniaminek stracił aż 101 punktów, ale sam zaaplikował o osiem więcej dzięki czemu zgarnął pełną pulę. Potencjał ofensywny zatem jest. Pora, by wykazać się na tle następnego, ekstraklasowego przeciwnika. - Trzeba po prostu skupiać się na każdym meczu. Nie może być spotkania, koło którego moglibyśmy przejść obok - uważa Paweł Zmarlak.
[ad=rectangle]
Do Zagłębia przyjedzie Polfarmex Kutno, zajmujący dziewiątą pozycję w ligowej hierarchii. Ciężko uważać go za potentata, niemniej z uwagi na jednego zawodnika miejscowi muszą mieć się na baczności. Kwamain Mitchell, bo o nim mowa póki co bryluje w polskich realiach, a obrońcy drżą jak go powstrzymać. Amerykański obwodowy zdobył już 99 "oczek", choć zagrał zaledwie cztery razy. Czy MKS zdoła sobie z nim poradzić? Zadanie arcytrudne, lecz zarazem kluczowe. Warto zaznaczyć, iż poprzednio Polfarmex także cieszył się z sukcesu. Ograł Wikanę Start Lublin, a wspomniany gracz trafił wszystkie 10 rzutów za dwa.

Kwamain Mitchell w początkowej fazie sezonu brylował na parkietach ekstraklasy
Kwamain Mitchell w początkowej fazie sezonu brylował na parkietach ekstraklasy

Należy pamiętać jednak, że również kutnianie dostaną twardy orzech do zgryzienia. W szeregach gospodarzy są m in. Myles McKay czy Dalton Pepper, który opuścił start sezonu. Ten pierwszy podobnie jak w rozgrywkach czeskich czy szwajcarskich udowadnia wielkie umiejętności strzeleckie. Ciekawie zapowiada się jego bezpośrednia konfrontacja z Mitchellem, aspirujego do miana najskuteczniejszego koszykarza TBL. Pepper natomiast nie przejął się specjalnie kłopotami zdrowotnymi. Po powrocie ambitnie walczył na boisku, co zresztą zostało docenione. W niedzielę przypuszczalnie także otrzyma od sztabu szkoleniowego sporo minut.

Jednocześnie pojawiają się głosy o dysproporcji umiejętności pomiędzy składem polskim, a obcokrajowcami, aczkolwiek Przemysław Szymański rozwiewa wszelkie wątpliwości. - Nie odczuwamy tego jakoś bardzo, że Amerykanom wolno więcej. Starają się dużo rzucać, taka ich rola. Są przyzwyczajeni do innego stylu grania, opartego na dużej ilości rzutów. W Stanach Zjednoczonych gra się bardziej indywidualnie.

Jeśli ekipa dowodzona przez Wojciecha Wieczorka odniesie triumf, prawdopodobnie podskoczy w górę tabeli. Ten scenariusz byłby pożądany, gdyż 13 lokata to dość słaby wynik.

Początek meczu w niedzielę o godzinie 18.

Źródło artykułu: