Karol Dębski: Czujemy ogromną ulgę

Drużyna z Siedlec w niedzielę przełamała passę kilku porażek z rzędu. - Walczymy dalej a to zwycięstwo daje nam jakąś nadzieję na lepszą przyszłość - przyznaje Karol Dębski.

Koszykarze z Siedlec w końcu zdobyli dwa punkty. Podopieczni trenera Wiesława Głuszczaka w pokonanym polu zostawili beniaminka z Gliwic, który okazał się wymagającym rywalem dla gospodarzy. Przypomnijmy, iż w niedzielnym starciu SKK triumfował 78:74.
[ad=rectangle]
- Czujemy ogromną ulgę. Tak jak już wcześniej mówiłem, to zwycięstwo było nam potrzebne jak powietrze. Teraz wszyscy: zawodnicy, trener, zarząd jak i kibice mają trochę spokoju. Nawet nie chce myśleć co by było w przypadku porażki. Walczymy dalej a to zwycięstwo daje nam jakąś nadzieję na lepszą przyszłość - analizuje Karol Dębski.

Wygrana zawodnikom z Mazowsza nie przyszła jednak łatwo. Goście z Gliwic choćby w pierwszej kwarcie zaprezentowali solidny basket. - Cały mecz był nerwowy, wiedzieliśmy jaka ciąży na nas presja. Najważniejsza jest wygrana, która daje nam nadzieje, że w następnym meczu będziemy grali mniej nerwowo - dodaje podkoszowy SKK.

Z meczu na mecz podopieczni Wiesława Głuszczaka prezentują się coraz lepiej. W niedzielnym starciu ekipa z Mazowsza zagrała bardzo ambitnie i konsekwentnie. - Cały tydzień rozmawialiśmy o tym, iż trzeba zmienić nasz system gry. Musieliśmy zacząć grać cierpliwie i konsekwentnie. Myślę, że w tym meczu było widać poprawę naszej dyspozycji. W obronie graliśmy zdecydowanie lepiej. Była dobra komunikacja, wszyscy pomagaliśmy sobie więc myślę, że był to udany mecz w naszym wykonaniu - tłumaczy były gracz Stali Ostrów Wielkopolski.

Dzięki wygranej zespół z Siedlec opuścił ostatnie miejsce w tabeli. W następnej kolejce SKK rywalizować będzie w Bydgoszczy z miejscową Astorią, która sezon również rozpoczęła bardzo słabo. Kluczem do wygranej ekipy z Mazowsza z pewnością będzie zatrzymanie Marcina Dymały.

- Astoria jest jak najbardziej w naszym zasięgu, to jest teraz dla nas najważniejszy mecz. Co do Marcina Dymały to w przeszłości grałem z nim i wiem, że jak zostawi się mu trochę miejsca to sam może rzucić nawet 30 punktów. Jedną z kluczowych rzeczy będzie ograniczenie właśnie jego, ale najważniejsze będzie zrealizowanie tego, nad czym trenujemy i czego co od siebie oczekujemy. Jeśli zagramy konsekwentnie w ataku i uważnie w obronie to jesteśmy w stanie pokonać Astorię - kończy Karol Dębski.

Komentarze (0)