Działacze beniaminka z Mazowsza z pewnością spodziewali się zupełnie innego startu tegorocznych rozgrywek. Siedlczanie przegrali na początku cztery spotkania z rzędu i dopiero w ostatniej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo. Teraz przyjdzie im się na wyjeździe zmierzyć z osłabioną Astorią Bydgoszcz, która od dłuższego czasu ma bardzo poważne problemy kadrowe. To otwiera szanse na drugie zwycięstwo dla SKK. Chociaż do tej pory w Artego Arenie nikt nie zdobył kompletu punktów.
[ad=rectangle]
- Astoria jest jak najbardziej w naszym zasięgu, to jest teraz dla nas najważniejszy mecz. Co do Marcina Dymały to w przeszłości grałem z nim i wiem, że jak zostawi się mu trochę miejsca to sam może rzucić nawet 30 punktów. Jedną z kluczowych rzeczy będzie ograniczenie właśnie jego, ale najważniejsze będzie zrealizowanie tego, nad czym trenujemy i czego co od siebie oczekujemy. Jeśli zagramy konsekwentnie w ataku i uważnie w obronie to jesteśmy w stanie pokonać Astorię - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl zawodnik gości Karol Dębski.
Bydgoszczanie od początku sezonu mają swoje problemy kadrowe. Od dwóch tygodni z urazem mięśnia stopy zmaga się podstawowy środkowy Mateusz Fatz. Na dodatek podczas ostatniego meczu z Zagłębiem Sosnowiec kostkę podkręcił inny lider zespołu Dorian Szyttenholm. Występ obu graczy w sobotni wieczór stoi pod znakiem zapytania. Wcześniej kłopoty ze zdrowiem trapiły rozgrywającego zespołu Marcina Dymałę, który nie pojechał na mecz do Krosna, a Paweł Lewandowski z powodu przepukliny będzie pauzował przynajmniej do stycznia.
Mecz w Bydgoszczy odbędzie się o godzinie 19:00. Wszystko z powodu spotkania siatkarek Pałacu z Budowlanymi Łódź o 17:00 w pobliskiej Łuczniczce. Działacze obu klubów chcą, aby kibice mogli zobaczyć dwa pojedynki.
Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce / sob 08.11.2014 godz. 19:00