Podopieczni Krzysztofa Koziorowicza po rozstaniach z Marcinem Sroką oraz Antwainem Barbourem zaczęli prezentować się znacznie lepiej. Szczecinianie wygrali we Włocławku oraz u siebie z Treflem Sopot i opuścili dół tabeli.
- Myślę, ze gramy naprawdę dobrze z kontry. Jeśli gramy dobrą defensywę i
mamy przewagę na tablicach, to możemy wyprowadzać szybkie ataki - w tym
czujemy się najlepiej. Trevor Releford świetnie się czuje w otwartej
grze i do tego na pewno będziemy dążyć - podkreśla Paweł Kikowski, rzucający Wilków Morskich Szczecin.
[ad=rectangle]
W niedzielę podopiecznych Koziorowicza czeka jednak trudniejsze zadanie, bo po drugiej stronie parkietu stanie wicemistrz Polski - Stelmet Zielona Góra. Aczkolwiek ekipa z Winnego Grodu nie gra ostatnio najlepiej i szczecinianie liczą na swoją szansę.
- Stelmet ostatnio nie gra najlepszej koszykówki jaką potrafi, ale z drugiej strony jest to bardzo dobra drużyna z mądrym trenerem, do tego grają u siebie. My nie jesteśmy faworytem. Będziemy musieli mocno napocić się, żeby walczyć o zwycięstwo. Jednak jedziemy tam w pełni gotowi, z myślą o tym, żeby ugrać punkty w Zielonej Górze - dodaje Kikowski, który przyznaje, że w zespole Stelmetu jest wielu wartościowych koszykarzy.
- To są zawodnicy z wysokiej półki, więc nie można przygotować się na jednego zawodnika, ponieważ dwóch następnych załatwi sprawę. Musimy przygotować się pod całą drużynę trenera Andrzeja Adamka, a nie pod jednego konkretnego gracza - ocenia zawodnik Wilków Morskich Szczecin.