Maciej Strzelecki: To dla mnie wyjątkowy mecz

W poniedziałkowy wieczór przed koszykarzami Polpharmy Starogard Gdański arcytrudne wyzwanie. Farmaceuci zagrają w Zgorzelcu z mistrzem Polski PGE Turowem.

Spotkanie to będzie szczególne dla dwóch graczy z Kociewia. O kim mowa? O Bartoszu Bochno oraz Macieju Strzeleckim, którzy reprezentowali barwy drużyny z przygranicznego miasta w czasach, gdy tę ekipę prowadził jeszcze Saso Filipovski.
[ad=rectangle]
- Myślę, że w pewien sposób będzie to dla mnie wyjątkowy mecz - przyznaje Maciej Strzelecki. - Spędziłem tam prawie cztery lata, ciężko pracując na treningach i ucząc się koszykówki od znakomitych trenerów i zawodników - wspomina zawodnik.

Co ciekawe Strzelecki od czasu odejścia ze Zgorzelca nie miał jeszcze okazji zagrać przeciwko dawnemu zespołowi. Wcześniej 27-latek występował na parkietach 1-ligi, a także na Słowacji. Dopiero w barwach Polpharmy podopieczny Tomasza Jankowskiego znów zagra w hali przy ulicy Maratońskiej.

- Praca pod okiem trenera Filipovskiego i Miteva ukształtowała mnie znacząco jako koszykarza - podkreśla. - Setki godzin spędzonych na treningach, litry wylanego potu i cenne doświadczenie zbierane od starszych kolegów z drużyny. Bardzo się cieszę, że grając z Bartkiem w jednej drużynie możemy wrócić na stare śmieci i zagrać w hali przy ulicy Maratońskiej. Jest to dla mnie szczególne miejsce - dodaje.

Dla starogardzian jednak poniedziałkowy pojedynek będzie bardzo trudnym zadaniem. Do tego jeszcze goście zagrają bez Piotra Robaka i Rodneya Blackmona.

- Turów gra bardzo dobrą i mądrą koszykówkę, a ponadto mają szeroki i wyrównany skład - komplementuje rywala Strzelecki. - W poniedziałek chcemy wyjść na parkiet bez kompleksów i zagrać najlepiej, jak potrafimy. Jeśli zostawimy serce na parkiecie, to wszystko jest możliwe - kończy z optymizmem.

Źródło artykułu: