NBA: 44 punkty Kobe Bryanta! Lakers znów przegrali

[tag=2722]Kobe Bryant[/tag] zdobył 44 punkty, ale to nie wystarczyło do pokonania [tag=820]Golden State Warriors[/tag] (115:136). [tag=812]Los Angeles Lakers[/tag] przegrali dziewięć z pierwszych dziesięciu meczów nowego sezonu!

Kobe Bryant dwoił się i troił, lecz to zbyt mało, aby wygrywać mecze. Lider Los Angeles Lakers w zaledwie 31 minut (całą czwartą kwartę przesiedział na ławce rezerwowych)zdobył aż 44 punkty, jednak Golden State Warriors to obecnie zbyt wysokie progi dla Jeziorowców. Wojownicy zaaplikowali LAL aż 136 punktów, prowadząc w pewnym momencie różnicą 38 oczek!
[ad=rectangle]
Kapitalną partię w szeregach ekipy z Oakland rozegrał Stephen Curry, który do 30 punktów dołożył aż 15 asyst. Marreese Speights z ławki dołożył 24 oczka, a cały zespół Steve'a Kerra trafił 14 trójek.

Lakers z bilansem 1-9 zajmują ostatnie miejsce na Zachodzie, gorszą ekipą w całej NBA jest tylko Philadelphia 76ers (0-9). Z kolei Warriors z bilansem 8-2 plasują się na 3. lokacie w Konferencji Zachodniej.

W Oklahomie zapomnieli jak się trafia do kosza. Houston Rockets pokonali Grzmot 69:65 w meczu, w którym obie ekipy zanotowały skuteczność poniżej 30 procent. Ostatni raz drużyna wygrała zdobywając 69 punktów w 2005 roku, z kolei 28,8 proc. skuteczności zwycięskiej drużyny nie było od 14 lat.

- Ten mecz na pewno nie przejdzie do Galerii Sław NBA - przyznał Kevin McHale, szkoleniowiec Rakiet, w szeregach których najlepiej spisał się James Harden, autor 19 punktów.

Miami Heat wciąż bez Dwyane'a Wade'a przegrali trzeci mecz z rzędu. Tym razem Żar nie sprostał na własnym parkiecie Milwaukee Bucks, w szeregach których bohaterem był Brandon Knight. Urodzony w Miami rozgrywający zdobył 20 punktów, trafiając trzy trójki w ostatnich trzech minutach.

- Chcemy kontynuować dobrą grę i budowę zespołu - powiedział Knight. Jego Bucks wygrali czwarty mecz z rzędu i mają bilans 5-5. Przypomnijmy, że przed rokiem Kozły rozpoczęły rozgrywki od bilansu 5-21.

Wyniki:

Miami Heat - Milwaukee Bucks 84:91
(Chalmers 18, Williams 13, Cole 11 - Knight 20, Parker 13, Sanders 11)

Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 65:69
(Thomas 15, Jackson 15, Ibaka 10 - Harden 19, Howard 12, Beverley 12)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 115:136
(Bryant 44, Hill 15, Davis 10 - Curry 30, Speights 24, Thompson 18)

Komentarze (17)
avatar
Apamac
18.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale Lakers w tym sezonie grajac bez Kobego mieliby chyba lepszy bilans niz z nim. To straszny egoista ( a teraz to juz MEGA) i nawet nie pomaga zespolowi a wrecz szkodzi. Skladu Lakers Czytaj całość
leper
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
TylkoWłókniarz
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Lakers jest Kobe i długo długo nic.W tym sezonie to raczej zostało im modlenie się o dobry przyszłoroczny draft. 
avatar
Rajon22
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
kempes-GKM
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
TYLKO KOBE BRYANT TO JEST TO!!!