Michał Michalak - ten, który "załatwił" Stelmet

Z kapitalnej strony pokazał się Michał Michalak w niedzielnym meczu przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. Zawodnik w ostatnim czasie znajduje się w świetniej formie.

Gospodarze w niedzielę prowadzeni byli przez Michała Michalak. Rozegrał on najlepsze spotkanie w sezonie, zdobywając 31 punktów przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. 21-letni snajper Trefla Sopot trafił dziewięć z jedenastu prób z gry, w tym pięć z sześciu rzutów za trzy punkty!

[ad=rectangle]

W niedziele zawodnik wyrównał rekord, który ustanowił 28 stycznia 2012 roku. Wówczas w barwach ŁKS Łódź w meczu z Siarką Tarnobrzeg zdobył 31 punktów. W końcówce niedzielnego spotkania gracz mógł jeszcze poprawić ten wynik, ale sopocianie popełniali proste błędy.

- Nie myślałem o tym, żeby pobić rekord. O tym się tak naprawdę nie myśli podczas meczu. Mieliśmy dużą przewagę i w końcówce najważniejszym było, aby utrzymać ją do końca. Staraliśmy się konstruować długie akcje - podkreśla Michalak.

21-letni koszykarz zagrał na ponad 80-procentowej skuteczności. Lider Trefla trafił pięć z sześciu prób zza łuku. Michalak coraz lepiej spisuje się w tym elemencie gry.

Ciekawostką jest fakt, że gracz we wszystkich meczach w tym sezonie zanotował podwójną zdobycz punktową. Michalak legitymuje się średnimi na poziomie 16,6 oczek, 4,7 zbiórki i 1,7 asyst. - Takie wyniki nie są jedynie moją zasługą. Nie gram przecież sam. Zdobycz punktowa to zasługa drużyny. Oczywiście, chciałbym prezentować się tak zawsze, ale wiadomo, że nie będzie to wychodziło co chwilę - dodaje Michalak.

Sopocianie po czterech porażkach z rzędu zaczynają odzyskiwać wigor. Wygrali na wyjeździe z Anwilem Włocławek, a w niedzielę nieoczekiwanie okazali się lepsi od Stelmetu Zielona Góra. - Ze względu na słaby początek sezonu byliśmy w niedzielę podwójnie zmotywowani, gdyż wcześniej nie udało się wygrać przed własną publicznością. Z drugiej strony, wcześniejsze stracie z Anwilem pokazało, że potrafimy grać dobrze - ocenia zawodnik.

Komentarze (0)