Warto mimo tego zaznaczyć, że nie zawsze końcowa różnica była wysoka. Ostatnio lepsza okazała się Rosa Radom, która akurat zaliczana jest do topowych drużyn ekstraklasy. - Jako zespołowi brakuje nam chyba przede wszystkim ekstraklasowego doświadczenia i konsekwencji w grze. Dlaczego tak się dzieje? Na to pytanie nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Pocieszanie się choćby sytuacją Anwilu to już szukanie nieco na siłę pozytywów w niekorzystnej położeniu, w którym się znaleźliśmy. Powinniśmy już mieć na koncie kilka zwycięstw - przyznaje szczerze Jakub Załucki dla oficjalnej strony klubu.
[ad=rectangle]
Przed startem sezonu rzeczywiście wydawało się, iż team zaprezentuje więcej. Solidna grupa polskich zawodników powiększona m in. o Mylesa McKaya, znakomitego strzelca miała plasować się w okolicach środka tabeli. - Nie jest tak, że rywale nas miażdżą, po prostu w pewnych momentach nie wytrzymujemy presji, a wtedy bardziej obyci na tym szczeblu przeciwnicy uciekają - dodaje.
Zwykle nowy uczestnik rozgrywek zanim dokładnie pozna panujące realia płaci tzw. "frycowe". - Przeskok między pierwszą ligą a ekstraklasą jest ogromny i tej gry w ekstraklasie trzeba się nauczyć. Czasami nawet stabilne zaplecze finansowe i wartościowi koszykarze nie wystarczą. Należy też budować kolektyw pozwalający rywalizować na najwyższym poziomie i nowe kluby często za to pokutują. Muszą spędzić parę kolejek niżej w tabeli, by przestawić się na ekstraklasowe tory. Tu potrzebne jest to doświadczenie, trochę boiskowego cwaniactwa - kończy.
W środę klubowi włodarze ogłosili transfer nowego gracza. Ken Brown, bo o nim mowa powinien zwiększyć ogólny potencjał wśród obwodowych. Niewykluczone, że wystąpi już w najbliższą sobotę.
Jakub Załucki: Powinniśmy już mieć na koncie kilka zwycięstw
Beniaminek z Dąbrowy Górniczej dotychczasowych spotkań raczej nie wspomina dobrze. Poza Jeziorem Tarnobrzeg uznawał wyższość każdego przeciwnika, który stawał na jego drodze.
Źródło artykułu: