Kamil Łączyński: Mamy pewien plan na Woodsa

- Mamy pewien plan na zatrzymanie Woodsa, ale potrzebujemy nieco szczęścia - mówi Kamil Łączyński, rozgrywający Rosy Radom. W sobotę on i jego koledzy zagrają w Koszalinie.

AZS Koszalin ze świetniej strony pokazuje się w obecnych rozgrywkach. Podopieczni Igora Milicicia wygrali siedem z ośmiu spotkań. Na tę chwilę zajmują drugie miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. Jedynie ekipa PGE Turowa Zgorzelec może pochwalić się lepszym bilansem. Kamil Łączyński bardzo wysoko ocenia umiejętności i potencjał koszalińskiej ekipy.

[ad=rectangle]

- Na pewno nie bez przypadku zajmują czołowe miejsce w tabeli. Mają klasowych graczy na każdej pozycji i jak dotąd nie zanotowali żadnej wpadki - zaznacza rozgrywający Rosy.

Problemem radomian w tym spotkaniu może być fakt, że będą musieli sobie radzić bez Łukasza Majewskiego, który jest kontuzjowany. Skrzydłowy zmaga się z urazem pleców. To on miał powstrzymywać Qyntela Woodsa. W Radomiu mają jednak plan "B". - Mamy pewien pomysł jak go zastopować, ale potrzebujemy trochę szczęścia - zaznacza Łączyński.

Ekipa Rosy Radom na tę chwilę może pochwalić się najszczelniejszą defensywą w rozgrywkach. Nikt nie traci tak mało punktów w lidze, co czwarta drużyna poprzednich rozgrywek. W ośmiu meczach radomianie stracili zaledwie 514 punktów, co daje znakomitą średnią - 64 oczek na mecz!

- Na pewno bez odpowiedniego nastawienia i chęci nie można grać dobrej obrony. Nie zmienia to jednak faktu, że atak zawsze ma przewagę nad obroną i nawet najlepszy obrońca. Grając nawet z największym zaangażowaniem, można nie dać sobie rady - ocenia Łączyński.

Źródło artykułu: