AZS Koszalin ze świetniej strony pokazuje się w obecnych rozgrywkach. Podopieczni Igora Milicicia wygrali siedem z ośmiu spotkań. Na tę chwilę zajmują drugie miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. Jedynie ekipa PGE Turowa Zgorzelec może pochwalić się lepszym bilansem. Kamil Łączyński bardzo wysoko ocenia umiejętności i potencjał koszalińskiej ekipy.
[ad=rectangle]
- Na pewno nie bez przypadku zajmują czołowe miejsce w tabeli. Mają klasowych graczy na każdej pozycji i jak dotąd nie zanotowali żadnej wpadki - zaznacza rozgrywający Rosy.
Problemem radomian w tym spotkaniu może być fakt, że będą musieli sobie radzić bez Łukasza Majewskiego, który jest kontuzjowany. Skrzydłowy zmaga się z urazem pleców. To on miał powstrzymywać Qyntela Woodsa. W Radomiu mają jednak plan "B". - Mamy pewien pomysł jak go zastopować, ale potrzebujemy trochę szczęścia - zaznacza Łączyński.
Ekipa Rosy Radom na tę chwilę może pochwalić się najszczelniejszą defensywą w rozgrywkach. Nikt nie traci tak mało punktów w lidze, co czwarta drużyna poprzednich rozgrywek. W ośmiu meczach radomianie stracili zaledwie 514 punktów, co daje znakomitą średnią - 64 oczek na mecz!
- Na pewno bez odpowiedniego nastawienia i chęci nie można grać dobrej obrony. Nie zmienia to jednak faktu, że atak zawsze ma przewagę nad obroną i nawet najlepszy obrońca. Grając nawet z największym zaangażowaniem, można nie dać sobie rady - ocenia Łączyński.
" Nie zmienia to jednak faktu, że atak zawsze ma przewagę nad obroną i nawet najlepszy obrońca. Grający z największym zaangażowaniem, może nie Czytaj całość