Trefl wyszarpał zwycięstwo beniaminkowi na finiszu

Koszykarze sopockiego Trefla z trudem wyrwali zwycięstwo ekipie Polfarmeksu Kutno. O wygraną bić musieli się do ostatniej syreny spotkania.

Kibice ekipy z Sopotu w tym sezonie niczego nie mogą być pewni. Ich drużyna prezentuje bowiem bardzo niestabilną formę. Tydzień temu poległa przed własną publicznością z ekipą Jeziora Tarnobrzeg. Porażka z beniaminkiem z Kutna też długo wisiała w powietrzu. Ostatecznie jednak, rzutem na taśmę, kolejnego rozczarowania udało się uniknąć.

Polfarmex zwycięstwo z Treflem miał w zasadzie na wyciągnięcie ręki. Pod wieloma względami zaprezentował się znacznie lepiej od rywala. Gospodarze skuteczniej walczyli na tablicach, zdobywali więcej punktów drugiej szansy, lepiej nawet dzielili się piłką w tym meczu. Do zwycięstwa w końcówce zabrakło im jednak doświadczenia, które w tym pojedynku, ze zrozumiałych względów, było po stronie ekipy z Sopotu.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie była w stanie zaakcentować swojej przewagi. Tuż po przerwie gospodarze wzięli się jednak do roboty, zacieśnili szeregi obronne, czego Trefl w żaden sposób nie był w stanie sforsować. Dobitnie świadczyć może o tym fakt, że w tym fragmencie gry sopocianie zdobyli zaledwie 8 punktów!

Kibice w Kutnie do samego końca spotkania liczyli na zwycięstwo swoich ulubieńców. Mieli jednak ku temu podstawy. Na sześć minut przed ostatnią syreną Polfarmex prowadził różnicą 8 punktów. Wtedy jednak wyższy bieg wrzucili goście. Sprawy w swoje ręce wzięli Sarunas Vasiliauskas i Tautvydas Lydeka. Losy meczu starał się jeszcze odwrócić Kwamain Mitchell, ale w decydujących momentach zabrakło mu skuteczności.

Fani Polfarmeksu mieli zatem prawo czuć tego dnia niedosyt, bo ich drużyna miała rywala w zasadzie "na widelcu". W ostatnich minutach wystarczyło tylko postawić kropkę nad i. Ta sztuka się jednak nie powiodła.

Trefl zanotował w sobotę piąte zwycięstwo w sezonie. Sopocianie mają też na swoim koncie tyle samo porażek. Identycznym bilansem legitymuje się również beniaminek z Kutna, który w tym sezonie postraszył już niejednego faworyta.

Polfarmex Kutno - Trefl Sopot 66:69 (19:20, 16:17, 16:8, 15:24)
Polfarmex:

Auda 15, Mitchell 13, Johnson 12, Jarecki 8, Grochowski 8, Wołoszyn 6, Malczyk 4, Bartosz 0, Batka 0.

Trefl: Leończyk 18, Vasiliauskas 16, Lydeka 13, Bendżius 8, Stefański 6, Michalak 4, Sikora 2, Dutkiewicz 2, Kemp 0.

Komentarze (16)
avatar
Kris82_
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno nie przyznac racji poprzednim wypowiedzią. Ale sądzę również, że Polfarmex stał się dość czytelnym zespołem szczególnie w kontekście ekip górnej części tabeli. Dlatego są potrzebne rozwi Czytaj całość
avatar
thebigone
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trener Krysiewicz istotnie wirtuozem sztuki trenerskiej nie jest ale potrafi wnikliwie obserwować i wyciągać wnioski. Czasami brakuje mu po prostu odwagi w podejmowaniu decyzji tak samo jak chł Czytaj całość
avatar
Adeo
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że zaczyna dominować żądza krwi. Mitchell jest diamentem, ale potrzebującym cierpliwego szlifowania. Nie sądzę, że inny trener uporałby się z tak twardą materią. Owszem mógłby to zrobić Czytaj całość
avatar
Maciej Tyrion
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno się wypowiadać na temat nowego trenera, od tego jest zarząd - ja ze swojej strony wiem tylko, że Krysiewicza to przerasta. A może zwyczajnie wystarczyło by go odsunąć i jako pierwszego r Czytaj całość
avatar
Maciej Tyrion
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To samo pisałem tydzień temu i wczoraj na portalu kutnowskim. Pozbywamy się Michella, zmieniamy trenera i możemy wygrać z każdym. Jak tydzień temu napisałem, że Kwamaina (jeżeli nie zmieni się Czytaj całość