2 
Oba zespoły przystąpiły do sobotniego pojedynku mocno osłabione. Więcej problemów mieli zawodnicy z Siedlec, którzy nie dość, że tradycyjnie zagrali bez dwóch rozgrywających, to na dodatek w spotkaniu ze Spójnią pauzował podkoszowy Daniel Wall, który w trakcie sezonu dołączył do beniaminka z Mazowsza.
[ad=rectangle]
Pierwsza kwarta niespodziewanie przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy narzucili rywalom swój styl gry. Podopieczni trenera Wiesława Głuszczaka byli bardzo skuteczni z dystansu. Pod koszem z kolei rządził Łukasz Ratajczak, który w premierowej odsłonie zebrał 7 piłek.
W drugiej odsłonie beniaminek z Siedlec miał spore problemy ze skutecznością rzutów. Słabszy fragment miejscowych szybko wykorzystali koszykarze z Pomorza Zachodniego, którzy wygrali drugą kwartę aż 21:7. Przyjezdni poprawili defensywę, która wielokrotnie stanowiła monolit. Na swoim dobrym poziomie zagrał Rafał Bigus, który mimo zaawansowanego wieku wystąpił przez pełne 40 minut.
Po zmianie stron kibice byli świadkami ciekawego widowiska. Dużo lepiej prezentował się zespół z Siedlec, który mocno liczył na przerwanie złej passy. Dobrą zmianę dał skrzydłowy Wojciech Osiński, który w sobotnim meczu dwoił się i troił. Przed ostatnią odsłoną goście ze Stargardu Szczecińskiego prowadzili jedynie 4 punktami, co zwiastowało nam bardzo duże emocje.
Ostatnią kwartę zdecydowanie lepiej rozegrali podopieczni Aleksandra Krutikowa, którzy ostatecznie zdobyli dwa cenne punkty. Przełomowym momentem okazały się dwa celne rzuty zza linii 6,75m, po których przewaga gości z Pomorza Zachodniego wzrosła do 9 oczek. Dla zespołu z Siedlec porażka ze Spójnią była już dziesiątą w tym sezonie.
SKK Siedlce - Spójnia Stargard Szczeciński 61:70 (17:9, 7:21, 20:18, 17:22)
SKK: Osiński 14, Sobiło 13, Sulima 13, Gawrzydek 9, Dębski 5, Weres 5, Ratajczak 2, Bal 0, Nędzi 0.
Spójnia: Łukasz Bodych 14, Stokłosa 12, Bigus 11, Pluta 10, Wróblewski 10, Mieczkowski 6, Żytko 6, Paweł Bodych 1, Berdzik 0.
na Instagramie 
na Facebooku 
