Sobotnie spotkanie od początku dla obu drużyn było bardzo nerwowe. W szeregach gości sporym osłabieniem okazał się brak Darrella Harrisa, lecz gracze Farmaceutów zgodnie przyznają, że byli gotowi również na Amerykanina. Podopiecznym Tomasza Jankowskiego nie do końca udało się zatrzymać Trevora Releforda, ale świetna dyspozycja zawodnika zza oceanu nie przełożyła się na sukces szczecinian w tym pojedynku.
[ad=rectangle] '
- O tym, że nie zagra Harris dowiedzieliśmy się praktycznie przed samym meczem, więc nic się w naszej taktyce na to spotkanie nie zmieniło, ale byliśmy przygotowani także na niego - przyznaje Bartosz Bochno. A co do Releforda? Zdobył on swoje punkty, ale kluczowe było zatrzymanie jego gry na pick and rollach i myślę, że nam się to w jakimś stopniu udało.
Przedświąteczne starcie było kolejnym udanym w tym sezonie dla Bartosza Bochno, który zdobył 15 punktów. Z dobrej strony zaprezentował się również najnowszy nabytek starogardzian Tony Miles. Wydaje się on być zdecydowanie lepszym playmakerem od Rodneya Blackmona.
- Tony Miles można powiedzieć, że pierwszy raz zagrał z nami po dłuższym trenowaniu, więc sądzę, że na razie ciężko stwierdzić czy jest lepszy od Blackmona i wiadomo, że potrzebuje on trochę czasu, aby się z nami zgrać - komentuje Bochno. - Na pewno z dnia na dzień będzie jednak co raz lepiej - dodaje.
Triumf nad King Wilkami Morskimi Szczecin był czwartym zwycięstwem Polpharmy Starogard Gdański w obecnych rozgrywkach. W najbliższym tygodniu zespół uda się do Sopotu, powalczyć z tamtejszym Treflem. Czy będzie miał szansę na kolejną wygraną? Jedno jest pewne kolegom nie pomoże już Kacper Sęk, który zdecydował się zakończyć karierę.
- To nie jest jeszcze nasza optymalna forma i myślę, że ta wygrana nas podbuduje i wychodzimy z dołka - twierdzi Bartosz Bochno. - A jeśli chodzi o Kacpra? Szkoda, że nie będziemy już razem w zespole, ale jego decyzję, że tak powiem uznam za ciekawą i szanuję ją. Wiadomo, że dobro rodziny liczy się ponad wszystko. Będę trzymał za niego kciuki i życzę mu wszystkiego dobrego - kończy.