Trwa fatalna seria Polskiego Cukru! Torunianie przegrali z Energą Czarnymi

Już blisko dwa miesiące pozostają bez zwycięstwa koszykarze Polskiego Cukru Toruń, którzy doznali już siódmej porażki z rzędu! Tym razem beniaminek musiał uznać wyższość Energi Czarnych Słupsk.

Wyraźną przewagą w strefie podkoszowej mieli słupszczanie. To był kluczowy element, bo dzięki temu udało im się ponowić wiele akcji i zdobyć sporo punktów. Zawodnicy Polskiego Cukru nie potrafili zatrzymać gospodarzy, w efekcie znaleźli się w poważnych tarapatach. Przede wszystkim dlatego, że podopieczni Miliji Bogicevicia fatalnie spisali się pod koniec pierwszej połowy.

Torunianie przez blisko sześć minut nie zdobyli żadnego punktu. Wcześniej grali zrywami, ale albo byli krok za "Czarnymi Panterami", albo nawet znajdowali się na prowadzeniu. Energa Czarni wykorzystali jednak długi kryzys przeciwnika i rzucili 14 punktów z rzędu. Na przerwie ich przewaga wynosiła 12 "oczek", co stawiało ich w świetnej sytuacji.
[ad=rectangle]
Wielki wpływ na korzystny rezultat słupszczan miał duet Jerel Blassingame i Kyle Shiloh. Pierwszy grał skutecznie, drugi rzucał przyzwoicie i zbierał sporo piłek. Po dwóch kwartach zapisali na swoje konto odpowiednio 11 i 9 punktów. W kolejnych odsłonach spotkania nie byli już tak skuteczni.

To odbiło się na postawie gospodarzy. Po wznowieniu gry znacząco spadła ich wydajność w ataku. Można wręcz powiedzieć, że była kiepska. Słupszczanie nie zanotowali co prawda tak długiego kryzysu, ale na początku ostatniej kwarty stracili prowadzenie. Polski Cukier był w gazie i wydawało się, że może się pokusić o przerwanie złej passy. Zwłaszcza że dobrze spisywali się Sean Denison i LaMarshall Corbett.

Chwilę później beniaminek już jednak nie wytrzymał. Brakowało mu skuteczności, a do tego doszło sporo błędów w postaci przewinień i strat. Wykorzystały to "Czarne Pantery", które po udanych akcjach Callistus Eziukwu i Blassingame'a odskoczyły na sześć "oczek".

Zawodnicy Bogicevicia próbowali jeszcze odrobić straty, naciskali wręcz do ostatniej sekundy, doprowadzając do niezwykle dramatycznej końcówki, ale skuteczne rzuty wolne Karola Gruszeckiego (10/10 za 1) przypieczętowały kolejną wygraną słupszczan. Choć niewiele zabrakło, aby to przyjezdni cieszyli się z przełamania złej passy. W ostatniej akcji spotkania za trzy spudłował jednak Corbett.

Energa Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 77:76 (21:17, 21:13, 11:24, 24:22)

Energa Czarni: Gruszecki 14, Blassingame 14, Eziukwu 12, Shiloh 11, Nowakowski 8, Mokros 8, Seweryn 4, Trajkovski 4, Borowski 2, Śnieg 0.

Polski Cukier: Corbett 22, Denison 14, Sulima 10, Nowakowski 7, Sroka 8, Zyskowski 5, Franklin 4, Lisewski 4, Jankowski 2, Perka 0, Radwański 0, Comagić 0.

Komentarze (22)
avatar
TomE
30.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co to nie miało być! Play Offy gra z czołówką jak równy z równym a wyszło jak zawsze....Toruń niczym się nie zmienił po blamaż z 1 ligi a wasz zarząd bez przerwy robi te same błędy. Nie smuci m Czytaj całość
avatar
zasmucony
30.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no niestety, ale sędziowie wypaczyli troszkę wynik meczu... zwłaszcza ten młody Pieróg 
avatar
S-way
29.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Franklin to chyba jakieś nieporozumienie. Nie widać żadnej różnicy w porównaniu z Diggsem. A nie sorry- ten nawet dotrwać do końca meczu nie potrafi...
Kiedy oni wreszcie zrozumieją, że dobrzy
Czytaj całość
Gabriel G
29.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedyś o piłkarzach Hiszpanii mówiono: grali pięknie jak nigdy i przegrali jak zawsze. 
avatar
grubas ket
29.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po tym meczu zadowolonych jest mało. Z czego mają cieszyć się Czarni jeśli wożą się z beniaminkiem do końca meczu? Toruń przegrywa kolejny mecz - załamka. Do tego jeden z trójki sędziów, zdaje Czytaj całość