Zielonogórscy socios rosną w siłę. "Chcemy, by było nas jeszcze więcej"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zielonogórskim socios w 2014 roku udało się odnieść pierwsze sukcesy. Za cel na 2015 rok stawiają sobie oni zwiększenie zainteresowania grupą.

W tym artykule dowiesz się o:

Socios Stelmetu Zielona Góra ruszyło w czerwcu 2014 roku. Od tego czasu szeregi grupy zasiliło wielu członków, a dwóch z nich zasiadło w radzie nadzorczej zielonogórskiego klubu. Pewne pomysły socios zostały już zrealizowane. - Wszyscy musimy pamiętać o tym, że socios jest zupełnie nowym tworem i istnieje dopiero pół roku. Myślę, że z najbardziej spektakularnych rzeczy, które dotychczas udało nam się osiągnąć poprzez członka zarządu w osobie Darka Biczyńskiego, to honorowe miejsce na trybunach dla byłego prezesa Rafała Czarkowskiego. Wszyscy uważaliśmy to za bardzo dobry pomysł i na razie to jest chyba pierwsze miejsce. Wiele rzeczy jest jeszcze w trakcie realizacji, bo cały projekt jest większy i jeszcze wiele długofalowych pomysłów, które się rozwijają. Udało nam się też przenieść miejsce Klubu Kibica i socios za kosz, na poziom parkietu, by grupa była bardziej widzialna i słyszalna, by zawodnicy bardziej czuli doping - powiedział jeden z przedstawicieli zielonogórskich socios Karol Szendi.

[ad=rectangle]

Głównym celem grupy na 2015 rok jest zwiększenie zainteresowania Stowarzyszeniem Kibiców Basket Zielona Góra. - Na pewno byłoby fajnie, gdybyśmy zwiększyli ilość członków socios. To nagląca sprawa, bo potrzebujemy więcej ludzi, by to wszystko miało sens, byśmy mogli w większym stopniu wpływać na klub. Chcemy promować socios, przeprowadzać kolejne akcje w celu zachęcania ludzi - przyznał z kolei Tomasz Sadłowski.

Warto dodać, że przedstawicielami zielonogórskich socios są między innymi poseł Waldemar Sługocki czy prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.

Źródło artykułu: