Aż pięciu zawodników szczecińskiego zespołu zdobyło przynajmniej 10 punktów. To była właśnie droga do zwycięstwa. Mimo niezbyt szerokiej kadry Wilki Morskie zagrały zespołowo i potrafiły wykorzystać błędy przeciwnika. Mnóstwo punktów goście zapisali na swoje konto właśnie po stratach drugiego z beniaminków.
W ofensywie wiodło im się bardzo dobrze. Co prawda przegrali wyraźnie walkę pod tablicami, ale to im w żaden sposób nie przeszkodziło. Po prostu ponowienia akcji wcale nie były potrzebne. W strefie podkoszowej zawodnicy Krzysztofa Koziorowicza byli szalenie trudni do zatrzymani.
[ad=rectangle]
Zdecydowanie najsilniejszym ogniwem w ataku był Marcin Flieger. 30-letni rozgrywający był groźny nie tylko z bliskiej odległości, ale również na dystansie. Poza tym wymuszał faule i często meldował się na linii rzutów osobistych. To był najlepszy występ doświadczonego koszykarza w obecnym sezonie. To tym bardziej istotne, że zdołał poprawić swój zespół do zwycięstwa.
Wygranej nie było jednak bez pozostałej czwórki. Trevor Releford, Paweł Kikowski, Killian Larson czy Witalij Kowalenko również wypadli bardzo dobrze. Ich skuteczność nie była aż tak wysoka, ale oni dokładali jeszcze zbiórki czy asysty. Dwaj ostatni zanotowali przecież double-double, bo zebrali po 10 piłek.
Drużyna Pawła Turkiewicza walczyła, ale o jej porażce zadecydowała druga kwarta. Wtedy to Start zagrał kiepsko w ofensywie i pozwolił, aby przeciwnik zdecydowanie odskoczył. Później nie udało się lublinianom go dopaść, co skończyło się dla nich kolejną porażką w obecnym sezonie. Najlepszym strzelcem tej ekipy był Alan Czujkowski, który zdobył 15 punktów.
Wikana Start Lublin - King Wilki Morskie Szczecin 76:87 (25:26, 14:22, 17:16, 20:23)
Wikana Start: Czujkowski 15, Śmigielski 14, Allen 14, Trojan 9, Wojdyła 7, B. Diduszko 7, Ł. Diduszko 6, Szymański 2, Lewandowski 2, Kowalski 0.
King Wilki Morskie: Flieger 23, Releford 16, Kikowski 16, Larson 14, Kowalenko 10, Pytyś 6, Bojko 2, Nowacki 0.
Brawo " Paprykarze " ;) Czytaj całość