- Aby wygrać z PGE Turowem Zgorzelec musimy zagrać jeden z najlepszych meczów w sezonie. To będzie bardzo trudne spotkanie, bo wszyscy wiedzą, że zgorzelczanie są obecnym mistrzem Polski. Bardzo szanujemy naszego rywala, ale znamy swoje umiejętności. Trenujemy naprawdę ciężko i jestem pewien, że wyjdziemy na ten mecz odpowiednio skoncentrowani. Na każdych zajęciach robimy stałe postępy - podkreśla przed niedzielnym spotkaniem Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Stelmet wygrał ostatnie siedem spotkań w TBL, z kolei świetną passę PGE Turowa w polskiej lidze (13 zwycięstw z rzędu) przerwali w minionej kolejce koszykarze z Sopotu, pokonując mistrzów Polski 104:103.
- To będzie ciekawy mecz. Liczę na pełną halę. Liczę na to, że nasi kibice dadzą nam 40 minut niesamowitego wsparcia. Chcemy, aby to był nasz najlepszy mecz do tej pory. Szanujemy ich, ale zrobimy niespodziankę - dodaje Filipovski.
Wydaje się, że w bardziej komfortowej sytuacji są gospodarze, którzy mieli więcej czasu na przygotowania do meczu (w tygodniu PGE Turów grał spotkanie w ramach Pucharu Europy). Na dodatek z zespołu odeszli Uros Nikolic i Łukasz Wiśniewski. - Nie interesują mnie problemy czy kontrakty Turowa. My koncentrujemy się na sobie, nie na rywalach. Mój zespół to doskonali zawodnicy, pewni swoich umiejętności. Pracują dwa razy dziennie, każdego dnia, bardzo ciężko - zaznacza słoweński opiekun Stelmetu Zielona Góra.
W ostatnich meczach PGE Turów świetnie spisuje się w ataku. W spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot mistrzowie Polski zdobyli aż 103 punkty. Czy zielonogórzanie zatrzymają ofensywę ekipy Miodraga Rajkovicia? - Myślę, że obrona to nasz atut. Do tego pełna koncentracja, psychologia jest ważna. Tak samo, jak zespołowa gra - ocenia Filipovski.
Dziś walczy mistrz v wicemistrzem. Czytaj całość