Zatrzymali Sulimę - relacja z meczu Tur Bielsk Podlaski - KPSW Astoria Bydgoszcz

Dzięki znakomitej grze Artura Gliszczyńskiego koszykarze II-ligowej Astorii pokonali na wyjeździe Tur Bielsk Podlaski 93:83. Kluczem do wywalczenia dwóch punktów było też zatrzymanie Kamila Sulimy.

Samo spotkanie zapowiadało się dość ciekawie. W obu drużynach można było zobaczyć kilku koszykarzy, którzy przecież jeszcze niedawno rywalizowali na I-ligowych parkietach. Gospodarze liczyli w szczególności Kamila Sulimę, a także nowopozyskanego z Basketu Kwidzyn Tomasza Wilczewskiego. (23 lata, 182 cm) Podopieczni Aleksyego Olesiuka mieli też zdecydowaną przewagę pod koszem. To jednak za mało na ambitny zespół ze stolicy Pomorza i Kujaw.

- Pierwsze dwadzieścia minut było dosyć wyrównane. Żadna ze stron nie mogła uzyskać większej przewagi, choć momentami Tur uciekał nam już na osiem punktów. Świetnie na obwodzie grał Kamil Sulima, a nasi zawodnicy nie byli w stanie upilnować obrońcy gospodarzy. Dobrze prezentował się też wspomniany wcześniej Tomasz Wilczewski. W końcówce udało nam się jednak odrobić trochę strat, doprowadzając do stanu 49:47 - relacjonuje dla SportoweFakty.pl szkoleniowiec gości, Maciej Borkowski.

Co znaczy trenerski nos, przekonaliśmy się w drugiej odsłonie. Opiekun bydgoszczan postanowił wpuścić na boisko młodego Tomasza Szopińskiego. 21-letni obrońca gości znakomicie przykrył Kamila Sulimę, który właściwie już później nie istniał na parkiecie. - Właśnie gra Szopińskiego pozwoliła nam odskoczyć Turowi. Należy jednak pochwalić także Artura Gliszczyńskiego. Nasz najlepszy strzelec, między 3 i 5 minutą trzeciej kwarty rzucił aż cztery trójki z bardzo trudnych pozycji, dzięki czemu prowadziliśmy 71:63.

- To nie był jednak koniec emocji. Gospodarze za sprawą Tomasza Wilczewskiego zbliżyli się do Astorii na trzy punkty, ale później znów niesamowita dyspozycja Artura spowodowała, że podwyższyliśmy prowadzenie do stanu 76:67. W ostatnich minutach zagraliśmy znów zbyt chaotycznie, ale wszystko zakończyło się szczęśliwie. Trochę w grze przeszkadzali sędziowie, którzy w ogóle nie gwizdali cięższych fauli. Chciałbym podziękować chłopakom za walkę, zwłaszcza Tomkowi Szopińskiemu. W niedzielę o 11:00 mamy odnowę biologiczną, a teraz przecież czeka nas długa podróż. W sobotę zapraszamy wszystkich kibiców na pojedynek derbowy z Gniewkowem - zakończył trener Borkowski.

Tur Bielsk Podlaski - Astoria Bydgoszcz 83:93 (30:25, 19:22, 18:29, 16:17)

Tur Bielsk Podlaski: Byliniak 6, Kaczanowski 6, Kiluk 3, Kaźmierczyk 2, Stolarz 2, Bochenek 11, Weres 7, Mysłowiecki 13, Sulima 18, Wilczewski 15.

KPSW Astoria: O. Szyttenholm 5, T. Szopiński 8, Gierszewski 6, D. Szyttenholm 23, A. Szopiński 13, Gliszczyński 32, Laydych 6, Lewandowski 0, Poliwka 0.

Komentarze (3)
avatar
Tomasz tomasz
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po raz kolejny GP wygra Bartek. Kurtz jest mocny - szkoda, że ostatnio z Aparatem tak dobry nie był - ale stawiam na Bartka i jego doświadczenie. 
avatar
GABOR
7.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że mistrzem zostanie Kurtz. Bartosz, żeby zwyciężać, musi w tym roku, w wielu biegach ''gryźć tor'' , wykazywać się wręcz brawurą, kiedy Australijczyk wy Czytaj całość
avatar
elgato
7.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
CZy Puka boi się tam sidzieć? Ma tak tragiczną mowę ciała jakby siedział na amturze, albo pierwszy raz w zyciu przeprowadzał wywiad. DRMAT! :D 
Zgłoś nielegalne treści