Słupska ekipa nieźle zaprezentowała się w trzech kwartach piątkowego meczu, ale ostatnia odsłona już nie układała się po jej myśli. Goście przegrywali nawet 13 punktami, lecz wykorzystali chwilowe rozprężenie przeciwnika i odrobili nieco strat. - Pozwalaliśmy rywalom na rzuty z otwartych pozycji - ocenia Callistus Eziukwu.
[ad=rectangle]
Wikanę Start Lublin do sukcesu poprowadził Bryon Allen. Amerykanin zdobył 36 punktów, z czego 19 w czwartej kwarcie. To jego najlepszy wynik w sezonie, a drugi w skali Tauron Basket Ligi. Dołożył do tego 7 asyst, a jego postawa wzbudziła uznanie wśród rywali. - Allen miał dzień konia - zauważa 29-letni koszykarz.
Energa Czarni Słupsk zmarnowali szansę na umocnienie się w górnej połowie tabeli. Będą mogli zrehabilitować się za tydzień, gdy podejmą MKS Dąbrowa Górnicza. - Musimy ciężko trenować i próbować zwyciężyć w następnym meczu - przyznaje Eziukwu.
Callistus Eziukwu: Allen miał dzień konia
Double-double Callistusa Eziukwu nie wystarczyło do pokonania Wikany Startu Lublin. Tym samym [tag=1734]Energa Czarni Słupsk[/tag] przerwali serię pięciu zwycięstw.