Denis Ikovlev - specjalista od obrony liderów

Śląsk Wrocław pokonał Trefla Sopot 95:81, a Denis Ikovlev po raz kolejny okazał się graczem, który ograniczył poczynania lidera rywali.

Denis Ikovlev człowiek, który dał się poznać jako niezły strzelec powoli staje się jednak specjalistą od bronienia liderów drużyn, z którymi rywalizuje Śląsk Wrocław. W spotkaniu z AZS-em Koszalin skutecznie zaopiekował się Qyntelem Woods, a w meczu z Treflem Sopot zatrzymał Eimantasa Bendziusa.

- Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Wiedzieliśmy, że Trefl potrafi grać bardzo dobrze na wyjeździe, bo wygrali chociażby w Zgorzelcu z Turowem. Tak się jednak składa, że my we Wrocławiu gramy bardzo dobrą koszykówkę - powiedział po meczu skrzydłowy Śląska. 
[ad=rectangle]
Ikovlev wyrasta na czołowego specjalistę w lidze od gry obronnej przeciwko gwiazdom drużyn, z którymi mierzy się wrocławski zespół. Liderowi AZS-u Koszalin - Qyntelowi Woodsowi pozwolił na zdobycie zaledwie 5 punktów, a czołowego strzelca Trefla - Bendziusa zatrzymał na 4 oczkach.

Ikovlev staje się specjalistą od obrony liderów rywali
Ikovlev staje się specjalistą od obrony liderów rywali

Śląskowi dużo dało również przyjście do zespołu nowych zawodników Vuka Radivojevicia i Łukasza Wiśniewskiego, którzy pozwalają na szerszą rotację w składzie, przez co WKS może grać ze znacznie większą intensywnością w obronie. - Wiemy, że mamy nad innymi zespołami w tej lidze przewagę w postaci jednego czy dwóch graczy na ławce więcej, którzy mogą wnieść naprawdę dużo do gry drużyny - zauważa Ikovlev.

Ukrainiec z amerykańskim paszportem w meczu z Treflem zdobył tylko 6 punktów, ale skupiał się na grze obronnej. Trafił 3 z 6 rzutów z gry, a do swojego dorobku dodał jeszcze 3 zbiórki i 2 przechwyty.

- Założenie przedmeczowe było takie, żeby oddawać rzuty z przygotowanych pozycji w ataku, po to by mieć czas wrócić do obrony. Trzeba było powstrzymać szybki atak Trefla i oddawanie przez ich strzelców - Michalaka i Bendziusa - szybkich, otwartych rzutów. Można takie próby nazwać nieco szalonymi, takie trójki po kontrach. Dla tych graczy to jednak norma. Udało się ich powstrzymać, to był klucz do sukcesu - wyjaśnił Ikovlev klucz do zatrzymania taktyki Trefla Sopot.

Źródło artykułu: