Dla Russella Robinsona spotkanie ze Śląskiem Wrocław będzie piątym w barwach Stelmetu Zielona Góra. Jak na razie Amerykanin bardzo dobrze wywiązuje się ze swojej roli w ekipie z Winnego Grodu. Pomógł drużynie w odniesieniu dwóch zwycięstw - nad PGE Turowem Zgorzelec i Wikaną Startem Lublin. - Czuję się coraz lepiej w zespole. Bardzo cieszę się, że znów jestem w Zielonej Górze. Mam nadzieję, że w sobotę znów będziemy cieszyć się z wygranej - zaznacza amerykański rozgrywający Stelmetu, który przeciętnie notuje 8,5 punktu i 3,8 asysty.
[ad=rectangle]
W ostatnim meczu Robinson zdobył cztery punkty, a Stelmet bardzo pewnie pokonał MKS Dąbrowa Górnicza 76:63. - Najważniejsza jest wygrana. Cieszy nas fakt, że mamy dziesięć wygranych z rzędu. Nie zagrałem najlepszych zawodów, ale pozostali koledzy byli w świetnej dyspozycji i dzięki temu wygraliśmy - podkreśla Robinson.
W tygodniu poprzedzającym spotkanie ze Śląskiem Wrocław do drużyny dołączył Jure Lalić, który został już zgłoszony do rozgrywek i na pewno wystąpi w sobotę. - To profesjonalista. Bardzo mi się podoba jego podejście do zawodu. Przyjechał i od razu wziął się do pracy. Na nic nie narzeka. Wierzę, że swoim doświadczeniem nam bardzo pomoże - przyznaje zawodnik Stelmetu Zielona Góra.
- W sobotę zapowiada się trudne spotkanie. To dobry sprawdzian dla naszej drużyny. Przez cały tydzień mocno pracowaliśmy nad tym, aby być gotowym na ten mecz. Wykonaliśmy sporo pracy. Mamy plan na ten pojedynek, który mam nadzieję, że się powiedzie - kończy Russell Robinson.