W sobotę do Ergo Areny przyjeżdża naszpikowany gwiazdami zespół AZS Koszalin. Trener Darius Maskoliunas w rozmowach przedmeczowych bardzo chwali drużynę Igora Milicicia, twierdząc, że działacze klubu w wakacje dokonali solidnych transferów.
[ad=rectangle]
- Wszyscy wiemy, jaki to jest zespół. AZS ma bardzo wyrównany skład, co przekłada się na ich dobrą grę. Na dodatek teraz wzmocnili się nowym podkoszowym. Bez Radenovicia już byli silni, a przyjście takiego zawodnika powoduje, że będą jeszcze mocniejsi - zauważa litewski szkoleniowiec Trefla Sopot, który nie może pochwalić się tak szerokim składem. Pozytywem jest jednak fakt, że do rotacji meczowej powraca Marcin Stefański, kapitan zespołu.
- AZS jest faworytem meczu i może brak tej presji spowoduje, że zagramy lepiej? Nie będziemy mieli żadnych obciążeń - dodaje Maskoliunas.
W tygodniu działacze koszalińskich Akademików wzmocnili zespół bardzo dobrym środkowym. Chodzi o Ivana Radenovicia, który w przeszłości występował m.in. w ekipie Crveny Zvezda Belgrad. Opiekun Trefla zna serbskiego podkoszowego i podkreśla, że to spore wzmocnienie koszalińskiego składu.
- Myślę, że zmiana Shermana na Radenovicia jest bardzo dobrym posunięciem. Serb jest zawodnikiem, który grał w solidnych klubach europejskich i doskonale wie, jak wygląda koszykówka na wysokim poziomie. Jest znanym graczem o uznanej marce. Potrafi czytać grę i skutecznie prezentuje się na obwodzie, jak i pod koszem - ocenia Maskoliunas.
Dla sopocian to spotkanie jest bardzo istotne, ponieważ przegrali dwa mecze z rzędu, komplikując nieco swoją sytuację w ligowej tabeli. Trefla wyprzedził chociażby lokalny rywal - Asseco Gdynia. Koszalinianie z kolei mają problem w meczach wyjazdowych. Ponieśli dwie porażki z rzędu - ze Śląskiem Wrocław i Asseco Gdynia.
- Czasami zdarzają mi się wpadki, ale ja nie chcę analizować ich gry. Aczkolwiek trzeba powiedzieć, że to bardzo dobry zespół, który gra ciekawą koszykówkę. Koncentruję się na tym, jak możemy zatrzymać gwiazdy AZS. Będziemy starali się to zrobić. Na pewno będziemy walczyć. Mogę zapewnić naszych kibiców - zauważa Maskoliunas.
HEJ TREFL!!!