Na początku obecnego sezonu trener Darius Maskoliunas w rozmowie z naszym portalem jasno podkreślał, że Grzegorz Kulka nie jest jeszcze gotowy na grę w Tauron Basket Lidze. - Czy oni mogą grać już w ekstraklasie po 15-20 minut? Ja uważam, że nie. Nie są jeszcze na to gotowi. Są gotowi na epizody w każdym meczu. Dla nich najważniejsze są treningi z drużyną ekstraklasy - mówił na temat sopockiej młodzieży litewski szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
Z biegiem czasu trener zaczął stawiać na młodych zawodników Trefla. Grzegorz Kulka wykorzystywał minuty, które otrzymywał od Dariusa Maskoliunasa. W starciu z PGE Turowem Zgorzelec zdobył sześć punktów w ciągu 21 minut, a przeciwko Śląskowi Wrocław - dziesięć oczek. Z AZS Koszalin uzyskał sześć punktów.
- Jestem bardzo wdzięczny trenerowi Maskoliunasowi za to, że otrzymuję od niego minuty i stawia na mnie coraz częściej. Te minuty w Tauron Basket Lidze są ogromnym doświadczeniem dla mnie, ale także dla Pawła Dzierżaka i Artura Włodarczyka - podkreśla młody zawodnik Trefla Sopot.
Kulka miał jednak spore problemy z upilnowaniem podkoszowych AZS Koszalin. Szymon Szewczyk zdobył 21 punktów, z kolei Ivan Radenović - 17. - AZS pokazał wielką determinację i walkę do ostatniej piłki. Szymon Szewczyk był świetnie dysponowany tego dnia. Trafił aż pięć trójek w całym meczu. Trudno się gra przeciwko takim zawodnikom, którzy mogą celnie przymierzyć z dystansu - zaznacza zawodnik.
Czy sopocianie podniosą się po trzech porażkach z rzędu i pokonają Asseco Gdynia? - Po porażce 30-punktowej nie można powiedzieć nic pozytywnego. To był spory cios dla naszego zespołu. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i solidnie przygotowujemy się do starcia z Asseco Gdynia - ocenia Kulka.