Wróciliśmy na właściwe tory - wypowiedzi po meczu Stelmetu Zielona Góra - Asseco Gdynia

Zwycięstwem Stelmetu zakończyło się spotkanie przeciwko ekipie Asseco Gdynia.- To słaba obrona była powodem kiepskiej gry w I kwarcie. Dobrze, że szybko udało nam się pozbierać - komentuje Filipovski.

David Dedek (trener Asseco Gdynia): Chciałbym pogratulować przeciwnikom wygranej w tym meczu. Okazało się, że w tej fazie nie jesteśmy jeszcze na takim poziomie co Stelmet. Udowodnili, że nie bez powodu grali w Pucharach i są jednymi z kandydatów do złota. Dla nas była to naprawdę dobra lekcja. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Dziękuję naszym kibicom, którzy przyjechali aż do Zielonej Góry za nami. Kibicowali głośno i wspierali nas bardzo w tym meczu.

Przemysław Frasunkiewicz (zawodnik Asseco Gdynia): Ekipa Stelmetu pokazała w trzeciej kwarcie jak powinien wyglądać cały mecz. Walczyli dość agresywnie czego efektem są aż 23 nasze straty. Na wyjeździe, jeśli chce się myśleć o wygranej z takim zespołem, powinno ich być maksymalnie dwanaście. To przyczyniło się do naszej przegranej.
[ad=rectangle]

Saso Filipovski (trener Stelmetu Zielona Góra): Gratuluję moim zawodnikom wygranej. Zaczęliśmy mecz bardzo słabo. Od razu pozwoliliśmy praktycznie przeciwnikom na wrzucanie "trójek". Zadanie zawodników było takie, by nie pozwolić gościom na rzucanie takich punktów. Niestety przeciwnicy trafiali, dzięki czemu wyluzowali się i nabrali większej pewności siebie. Jeśli chodzi o drugą, trzecią czy też czwartą kwartę to jestem zadowolony. Graliśmy w obronie tak jak należy ostatecznie wygrywając zacięty mecz. Moi zawodnicy nie bali się obecności Galdikasa pod koszem. Moim zdaniem mieliśmy sporo odwagi, a także wiele otwartych rzutów, których nie trafialiśmy. Źle rozpoczęliśmy ten mecz pod kątem naszej obrony i to było powodem takiego wyniku w pierwszej kwarcie.

Kamil Chanas (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Tak jak wspomniał w swojej wypowiedzi trener, początek spotkania nie był dla nas ciekawy. Przemysław Frasunkiewicz trafiał "trójki" przez co Asseco odskoczyło na sporą ilość punktów od nas. Na szczęście udało nam się pozbierać i wrócić na właściwe tory. Wygraliśmy mecz, więc teraz skupiamy się na kolejnych spotkaniach.

Źródło artykułu: