Danny Gibson: To mój najlepszy występ w Rosie

Rozgrywający poprowadził swoją drużynę do efektownego zwycięstwa nad mistrzem Polski, świetnie dyrygując grą swoich kolegów. Sam zdobył aż 28 punktów, zaliczając najlepszy występ w barwach Rosy.

W bardzo ciekawie zapowiadającym się starciu dwudziestej kolejki Tauron Basket Ligi radomska Rosa rozstrzelała mistrzów Polski, wygrywając 90:73. Jednym z głównych autorów sukcesu, a na pewno najlepszym strzelcem tego spotkania był Danny Gibson. Rozgrywający zdobył aż 28 punktów! Zanotował skuteczność 11/16 z gry, w tym 5/7 z dystansu. Dołożył do tego 8 zbiórek i 2 asysty.
[ad=rectangle]
- To był niesamowity wieczór w naszej hali! Kapitalnym przeżyciem było zagrać tak świetny mecz przy takiej oprawie i żywiołowo reagującej publiczności - podkreślił Amerykanin po ostatniej syrenie. Po pierwszej kwarcie radomianie prowadzili 23:20 i zaliczki nie oddali już do końca, z czasem ją powiększając.

Gospodarze musieli radzić sobie bez zmagającego się z urazem Johna Turka. Nie można jednak przyczepić się do występu Kima Adamsa. - Graliśmy jeszcze bez Johna, ale świetnie daliśmy sobie radę - zaznaczył Gibson.

Czy radomianie spodziewali się tak udanej gry przeciwko PGE Turowowi? - Trzeba przyznać, że w tym spotkaniu wychodziło nam praktycznie wszystko - odpowiedział rozgrywający. - Z każdą następną akcją się rozkręcaliśmy. Obrona napędzała atak. Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, neutralizując ofensywne atuty rywali - zwrócił uwagę.

Kapitalnie u boku 31-latka spisał się w debiucie przed radomską publicznością Mike Taylor, zapisując na swoim koncie 21 punktów. - To świetny gość! Jest bardzo dobrym koszykarzem, co pokazał w tym starciu, ale również już w debiucie we Włocławku. Wprowadza w nasze szeregi bardzo dużo energii, nie tylko na boisku, ale też i poza nim - Gibson scharakteryzował nowego kolegę.

Gibson zaliczył swój najlepszy jak do tej pory występ w Rosie
Gibson zaliczył swój najlepszy jak do tej pory występ w Rosie

Był to pierwszy tak udany, pod względem zdobyczy punktowej, mecz rozgrywającego w barwach Rosy. - Tak, to zdecydowanie mój najlepszy do tej pory występ. Nie zwracam jednak uwagi na statystyki indywidualne - ile zdobędę punktów, ile zaliczę asyst czy przechwytów, Najważniejsze jest dobro drużyny i to, aby zwyciężała - zakończył.

Komentarze (2)
Sebastian Prawy
16.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiedzialem, ze w koncu Danny odpali! Brawo! 
Anna Kołodziejska
16.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Boję się ....że to był tylko " dzień konia " ! Czy to kiedyś się powtórzy ?