AZS Koszalin, nawet bez kontuzjowanego Szymona Szewczyka, był faworytem meczu z pogrążonym w kryzysie Treflem Sopot. Akademicy rozpoczęli z dużym impetem i choć później stracili całą 15-punktową przewagę, to ostatecznie pokonali drużynę z Trójmiasta 79:72.
[ad=rectangle]
Pierwsze minuty były prawdziwą kanonadą podopiecznych Igora Milicicia, którzy w premierowej kwarcie trafili aż sześć trójek i odskoczyli Treflowi na kilkanaście punktów przewagi. Z dalekiego dystansu trafiali Vrbanc, Woods i Mielczarek, dzięki czemu szybko zrobiło się 26:16. Kiedy na początku drugiej kwarty rozszalał się Ivan Radenović było nawet 33:18 dla koszalinian, którzy w tym fragmencie kompletnie zdominowali Trefla.
Sopocianie nie mieli jednak zamiaru tanio sprzedawać skóry i wzięli się do odrabiania strat. Mieli szczęście, że tego dnia w kapitalnej dyspozycji znajdował się Paweł Leończyk, który dominował pod koszem. "Leon" zdobył 24 punkty przy rewelacyjnej skuteczności 12/15 z gry. Dzięki niemu Trefl powrócił do odrabiania strat i z minuty na minutę redukował deficyt.
Po przerwie obudził się niewidoczny wcześniej Michał Michalak i niespodziewanie Trefl wyszedł na prowadzenie 54:53. Skuteczność AZS wyraźnie spadła, lecz nie u Qyntela Woodsa i Radenovicia. Duet ten wziął sprawy w swoje ręce, dzięki czemu AZS szybko odzyskał prowadzenie. Do końca meczu nie było ono już tak wyraźne jak w pierwszej połowie.
Podopieczni debiutującego na ławce Trefla Mariusza Niedbalskiego nie mieli jednak zamiaru składać broni, nawet wtedy kiedy za piąty faul spadł Leończyk. Za trzy trafił Bojan Popović a chwilę potem spod kosza Marcin Stefański i było tylko 71:70 dla AZS. Punkty Woodsa i Radenovicia nie pozostawiły jednak wątpliwości i to ekipa z Koszalina awansowała do najlepszej czwórki.
AZS popełnił aż 15 strat, lecz trójkami zdobył 27 punktów więcej niż Trefl. Sopocianie długo pozostawali w grze dzięki świetnej pracy na atakowanej tablicy. W ofensywie Leończyk i spółka zebrali aż 19 piłek!
AZS Koszalin - Trefl Sopot 79:72 (26:18, 18:20, 18:19, 17:15)
AZS:
Woods 25, Radenović 17, Swanson 11, Mielczarek 9, Austin 6, Vrbanc 6, Szubarga 3, Dąbrowski 2, Stelmach 0.
Trefl: Leończyk 24, Popović 14, Michalak 12, Lydeka 12, Kemp 5, Stefański 2, Bendzius 2, Sikora 1, Dutkiewicz 0, Dzierżak 0.
Obyśmy to My wygrali!!