Nie lada wyczyn Damiana Jeszke - zdobył 36 punktów i miał aż 26 zbiórek!

W meczu turnieju półfinałowego mistrzostw Polski do lat 20 kapitalny występ zanotował znany z występów przede wszystkim w pierwszej drużynie Rosy skrzydłowy. W dużej mierze pomógł w ograniu Zastalu.

W cieniu rozgrywanego w Gdyni turnieju finałowego Pucharu Polski w innym trójmiejskim mieście - Gdańsku, a konkretnie na obiektach tamtejszej Politechniki - odbywa się półfinał mistrzostw Polski do lat 20. W piątkowym, wygranym po dogrywce 103:94 meczu z Zastalem Zielona Góra, świetny występ zanotował Damian Jeszke. Skrzydłowy, występujący na co dzień w pierwszej drużynie Rosy, zdobył 36 punktów i miał 26 zbiórek (w tym 12 w ataku)! Statystyki niczym z NBA "wykręcił" w trakcie 41 minut spędzonych na parkiecie.
[ad=rectangle]
- Po prostu tak wyszło. Chciałem pomóc młodszym kolegom i myślę, że się udało - komentuje skromnie swoje dokonania. - Jest to mój ostatni młodzieżowy sezon, więc myślę, że warto powalczyć o kolejne złoto - podkreśla.

Drużyna z Radomia broni mistrzostwa Polski U20, wywalczonego przed niespełna rokiem na własnym terenie, choć, jak zaznacza 20-latek: - Na pewno nie jesteśmy faworytem do medalu, ale nawet to i lepiej.

Jeszke jest ostatnio w kapitalnej formie
Jeszke jest ostatnio w kapitalnej formie

Podopieczni Dawida Mazura zrobili więc ważny krok w kierunku awansu do turnieju finałowego, pokonując jednego z głównych kandydatów do złotego medalu. - To dopiero pierwszy mecz - tonuje nastroje Jeszke. - Cieszę się z tego, że teraz mamy mecze "na styku", to na pewno przyniesie nam plusy. Muszę pochwalić młodych, bo naprawdę wykonali kawał dobrej roboty. W ważnych momentach brali odpowiedzialność na własne barki - komplementuje kolegów.

Skrzydłowy bierze udział w... dwóch turniejach jednocześnie! Pomaga bowiem pierwszemu zespołowi Rosy w rywalizacji o Puchar Polski. W sobotę o godz. 12 rozegra mecz w barwach juniorów, a o godz. 18 znajdzie się w składzie drużyny prowadzonej przez Wojciecha Kamińskiego na półfinałowe starcie z Energą Czarnymi Słupsk.

W sobotnie południe radomianie zmierzą się z ekipą ze Stalowej Woli. Po takim spotkaniu jak w piątek, pod wodzą Jeszke są uznawani za faworytów. - Z takimi drużynami zawsze ciężko się gra - przestrzega. Kiedy zawodnik znajdzie czas na regenerację sił? - Odpocznę po weekendzie - mówi.

Źródło artykułu: