Patrik Auda: Byliśmy jak podłączeni do gniazdka

- Prawdopodobnie było to moje najlepsze spotkanie w sezonie pod względem wszechstronności - mówi po wygranej w Szczecinie czeski skrzydłowy Polfarmexu, Patrik Auda.

Przed meczem z King Wilkami Morskimi Szczecin, Polfarmex Kutno przegrał trzy z czterech spotkań. Co gorsza, dwóch porażek beniaminek doznał z rąk zespołów niżej plasujących się w tabeli: Polpharmy Starogard Gdański i MKSu Dąbrowa Górnicza. Do Szczecina tym samym drużyna Jarosława Krysiewicza nie jechała w roli faworyta, tym bardziej, iż gospodarze w lutym zwyciężyli w dwóch z trzech pojedynków.
[ad=rectangle]
- Nie byliśmy pewni swego przed tym starciem. Przegraliśmy dwa mecze, których przegrać nie powinniśmy i liczyliśmy się z tym, że nie będzie łatwo. Na parkiecie szybko okazało się jednak, że mamy dobrą energię - mówi Patrik Auda, czeski skrzydłowy Polfarmexu. Ostatecznie jego zespół pokonał szczecinian aż 92:68, nie pozostawiając żadnych złudzeń co do tego, która drużyna ma obecnie lepszą formę.

24-punktowe zwycięstwo w Szczecinie to najbardziej okazała wygrana Polfarmexu Kutno w tym sezonie. Drużyna trenera Krysiewicza od samego początku była ekipą zdecydowanie lepszą, co udowodniła wygrywając wszystkie cztery kwarty.

- Gdzieś w drugiej kwarcie poczułem, że ten mecz jest już nasz i nic złego nam się nie przytrafi. Byliśmy bardzo energetyczni, byliśmy jak podłączeni do gniazdka i myślę, że byliśmy dużo bardziej zaangażowani, niż gospodarze. Entuzjastycznie reagowaliśmy na wydarzenia na parkiecie i widać było w naszej grze i naszym nastawieniu, że chcemy wygrać ten mecz. Sądzę, że zrobiliśmy wszystko, by nie pozostawić żadnych wątpliwości odnośnie tego, który zespół jest lepszy - dodaje Auda.

O ile bohaterem Polfarmexu był Kevin Johnson (28 punktów, 11/11 z gry, 12 zbiórek), a Jacek Jarecki nieoczekiwanie wzbogacił drużynę o 15 oczek, o tyle wspomniany Auda również zagrał bardzo dobry mecz. Czech był dosłownie wszędzie na parkiecie i do 16 punktów dołożył siedem zbiórek, pięć fauli wymuszonych oraz pięć asyst.

- Prawdopodobnie było to moje najlepsze spotkanie w sezonie pod względem wszechstronności. Zazwyczaj nie notuję tylu asyst w meczach, ale tym razem grało mi się bardzo lekko i często dostrzegałem kolegów na dobrych pozycjach - dodaje Auda.

Dzięki zwycięstwu nad King Wilkami Morskimi, Polfarmex zachował nadzieje na grę w play-off. Obecnie beniaminek legitymuje się bilansem 9-12, ale wyprzedza Trefl Sopot oraz Anwil Włocławek tylko ze względu na jeden mecz rozegrany więcej. - Play-off to oczywiście nasz cel, ale wiemy o tym, że nie powinniśmy wybiegać myślami zbyt daleko. Każdy mecz jest ważny i do każdego musimy podchodzić bardzo spokojnie. Liczę, że po bardzo dobrym spotkaniu w Szczecinie utrzymamy naszą formę na dłużej - kończy Auda.

Źródło artykułu: