Środowe spotkanie o wiele większe znaczenie miało dla Ślęzy Wrocław. Wygrana w Koninie dawała podopiecznym Krzysztofa Szweja pewne miejsce w czołowej ósemce TBLK. Mimo że wrocławianki mierzyły się z ostatnią drużyną w lidze, to zadanie przerosło ich możliwości.
[ad=rectangle]
Chemat Basket Konin od pierwszych minut pokazał, że będzie walczył w środę o pełną pulę. Świetnie mecz rozpoczęły Amerykanki, szczególnie - Renee Taylor, która nękała niepewną defensywę Ślęzy indywidualnymi i nieszablonowymi akcjami. Wrocławianki rozpoczęły mecz dopiero w drugiej połowie kwarty. Punkty Adrianne Ross, Pauliny Pawlak i Magdaleny Leciejewska uratowały przyjezdne. Ich strata spadła do zaledwie jednego oczka.
Wyrównana gra toczyła się również przez połowę drugiej kwarty, Ślęzy udało się nawet na chwilę wyjść na prowadzenie. Gdy jednak na dobre rozegrała się Aaryn Ellenberg Wiley wrocławianki musiały odpuścić. Wraz z Taylor rzucająca Chematu Basket wypracowała przewagę dla zespołu Daliusa Ubartasa, dzięki której koninianki mogły spokojnie przygotować się w przerwie do drugiej części spotkania.
W trzeciej kwarcie koszykarki Chematu Basket pokazały, że potrafią wytrzymywać presję prowadzenia i szansy na zwycięstwo. Podobnie, jak w Łodzi, w kluczowych momentach koninianki punktowały i potrafiły powiększyć swoją przewagę. Trzecia i czwarta kwarta to popis gry Glorii Brown, zakończony przez nią wywalczeniem double-double (22 punkty, 22 zbiórki). Amerykanka bez wątpienia udowodniła swojemu poprzedniemu klubowi, że jest jak najbardziej godna gry w polskiej ekstraklasie. Niesamowita postawa środkowej Chematu Basket nagrodzona została przez konińską publiczność głośnymi podziękowaniami dla koszykarki z USA.
Koninianki do samego końca pewnie kontrolowały wynik, a koszykarki Ślęzy na długo przed końcowym gwizdkiem zrozumiały, że nie mają szans na pozytywny rezultat w Koninie. Wizja gry w play-off o mistrzostwo musi jeszcze zostać (zapewne tylko na chwilę) odłożona. Za wcześnie jest również na radość w szeregach Chematu Basket. Zwycięstwo z zespołem środka tabeli zapewne cieszy i podnosi na duchu koninianki, ale w kontekście utrzymania nie znaczy wiele, bowiem mecz ten najprawdopodobniej nie zostanie wliczony do dorobku Chematu Basket podczas drugiego etapu.
Kolejne spotkanie oba zespoły rozegrają w przyszłą środę. Koninianki zmierzą się na wyjeździe z Glucose ROW Rybnik, a Ślęza Wrocław zagra z Energą Toruń.
Chemat Basket Konin - Ślęza Wrocław 82:66 (19:18, 23:17, 22:12, 18:19)
Chemat Basket:
Ellenberg 24, Brown 22, Taylor 19, Urbaniak 11, Kaja 6, Płóciennik 0, Visgaudaite 0.
Ślęza: Ross 22, Player 16, Pawlak 11, Leciejewska 7, Głocka 6, Nwagbo 2, Śnieżek 2, Czarnecka 0, Mistygacz 0.