Zwycięstwo Polfarmexu jest o tyle cenne, ponieważ zostało odniesione bez dwóch podstawowych zawodników - Kamila Łączyńskiego i Bartłomieja Wołoszyna. Kutnianie zagrali zespołowo (17 asyst) i pewnie pokonali Asseco Gdynia 82:73. Po 25 punktów zdobyli w meczu Kwamain Mitchell i Patrik Auda.
[ad=rectangle]
- Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tych zawodów. Mieliśmy sporo czasu na przygotowanie do meczu, ponad dziesięć dni. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że solidnie przepracowaliśmy ten czas i każdy z nas dał z siebie maksimum. Cieszę się, że udało się wygrać te zawody - podkreśla Marcin Malczyk, który w tym meczu zdobył osiem punktów i miał pięć zbiórek. - Dołożyłem cegiełkę do tego zwycięstwa, co mnie bardzo cieszy - zaznacza gracz.
Dla Malczyka ta wygrana jest szczególna, ponieważ na co dzień mieszka w Gdyni i świetnie czuje się w tym mieście. Zresztą dwa sezony temu grał w gdyńskiej drużynie - Starcie. Wówczas trenerem tego zespołu był David Dedek.
- Wygrana w Gdyni cieszy mnie potrójnie. Już od 14 lat mieszkam w Gdyni, ciekawostką jest fakt, że mój dom znajduje się kilometr stąd. Wygrywałem w tej hali częściej jako gospodarz - w barwach Startu Gdynia i doskonale wiem, jak smakuje taka wygrana - przyznaje Malczyk.
Dla Polfarmexu było to bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ odskoczyli bezpośrednim rywalom na dwa punkty (mają jednak jeden mecz więcej rozegrany od pozostałych ekip). - Jesteśmy na właściwej drodze do realizacji celu, jakim są play-offy - kończy Malczyk.