Powiedzieć, że marazm w Polpharmie Starogard Gdański trwa, to jakby nie powiedzieć nic... Starogardzianie ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli ponad dwa miesiące temu - 21 stycznia na własnym parkiecie pokonali Polfarmex Kutno. Od tego czasu Kociewskie Diabły poniosły siedem porażek z rzędu i spadły na ostatnie miejsce w tabeli.
[ad=rectangle]
W międzyczasie działacze Polpharmy Starogard Gdański zdecydowali się zmienić pierwszego szkoleniowca. Posadę stracił Tomasz Jankowski - jego miejsce miał zająć Jarosław Drewa, ale nie otrzymał on licencji z Polskiego Związku Koszykówki. Ostatecznie postawiono na Mariusza Karola, dla którego był to powrót do polskiej ligi po kilku latach przerwy.
Jak na razie jego podopieczni ponieśli dwie porażki - z MKS Dąbrowa Górnicza i Śląskiem Wrocław. Widać poprawę w grze Kociewskich Diabłów, ale wciąż jest to za mało, by odnieść upragnione zwycięstwo. W Koszalinie przestrzegają jednak przed zbytnim lekceważeniem zespołu z Kociewia.
- Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że drużyna ze Starogardu Gdańskiego jest bardzo nieobliczalna. Kociewskie Diabły potrafią napsuć sporo krwi rywalom. Zrobimy wszystko, aby dwa punkty zostały w Koszalinie - mówi Artur Mielczarek, kapitan Akademików.
AZS do tego spotkania przystąpi podbudowany ostatnim zwycięstwem nad Rosą Radom. Koszalinianie wygrali na wyjeździe 85:81 i odskoczyli radomianom w tabeli. Problemem, który "mąci" głowę trenera Igora Milicicia, jest spora liczba kontuzji w zespole. Tym razem ze składu wypadł Krzysztof Szubarga. Na dodatek na pogrzeb babci do Stanów Zjednoczonych udał się Devon Austin. Amerykanin ma wrócić w poniedziałek.