Trefl Sopot jedzie do Torunia. "Zapowiada się bardzo trudny mecz"

Trefl Sopot staje się przed dużą szansą, aby uciec bezpośrednim rywalom na bezpieczny dystans punktowy. Do tego jest jednak potrzebne zwycięstwo w Toruniu.

- W Toruniu czekają nas bardzo trudne zawody. Polski Cukier to naprawdę dobra drużyna - mówi nam Eimantas Bendzius, skrzydłowy Trefla Sopot. Na jego dobrą dyspozycję liczy z pewnością trener żółto-czarnych - Mariusz Niedbalski. W ostatnim meczu ligowym Litwin zdobył 15 punktów. Ciekawostką jest fakt, że gracz 12 oczek uzyskał w samej drugiej połowie (sześć w ostatniej kwarcie).

- To było bardzo ważne zwycięstwo dla naszej drużyny. Cały czas walczymy o udział w play-offach. Dzięki tej wygranej odskoczyliśmy Polfarmexowi, ale nie możemy o nich zapomnieć, bo oni wciąć walczą o play-offy - podkreśla litewski skrzydłowy.

[ad=rectangle]

Sopocianie musieli jednak sporo się natrudzić, aby odnieść zwycięstwo z Polfarmexem. Jeszcze na początku czwartej kwarty przegrywali 59:67, ale wówczas rozpoczęli prawdziwą kanonadę ofensywną. Zdobyli 31 punktów i ostatecznie zgarnęli dwa punkty.

- Początkowo to my byliśmy na prowadzeniu, ale później Polfarmex miał serię punktową i nam odjechał. Osiem punktów przewagi na początku czwartej kwarty to dość spore prowadzenie. Nasz trener jednak świetnie zareagował, poprosił o przerwę i nasza gra wróciła do normy. Szkoleniowiec wyjaśnił nam kilka kwestii, mówił, żeby się nie poddawać i to zadziałało - zaznacza Bendzius, który przyznaje, że w trzech pierwszych kwartach defensywa sopocian była bardzo kiepska.

- Nie ma co ukrywać, że przez trzy kwarty fatalnie graliśmy w defensywie. To była katastrofa z naszej strony. W ostatniej odsłonie bardzo to poprawiliśmy, pojawiły się dobre fluidy w naszej grze. Goście nie potrafili na to odpowiedzieć - komentuje gracz.

Źródło artykułu: