Jeszcze w poprzednim tygodniu na łamach portalu SportoweFakty.pl pojawiła się informacja o zmianie przepisu o dwóch Polakach na parkiecie i powrotu do poprzedniego regulaminu. Jak do tego podchodzą sami zawodnicy? - Ciężko teraz o tym mówić, gdyż to pokazać może dopiero przyszły sezon. Moim zdaniem odnośnie reprezentacji Polski i chęci ogrywania krajowych graczy, to naprawdę jest to dobry regulamin. W przypadku zmiany przepisów trzeba będzie walczyć o minuty na parkiecie i pokazać, że jest się naprawdę lepszym graczem od obcokrajowców - tłumaczy obrońca Polskiego Cukru Toruń Michał Jankowski.
[ad=rectangle]
Jego zdaniem wpuszczenie do Tauron Basket Ligi większej liczby obcokrajowców może obniżyć poziom tych rozgrywek, gdyż teraz do Polski będą przyjeżdżać coraz słabsi gracze z zagranicy. - Obecny przepis miał swoje plusy, gdyż do naszego kraju nie przybywało aż tak wielu przeciętnych graczy. A po otwarciu bram może się zrobić miejsce właśnie dla takich koszykarzy, którzy nie zawsze będą mogli zrobić na parkiecie różnicy, a Polacy zostaną na ławce - ocenił Jankowski.
Toruńscy koszykarze nadal liczą się w walce o awans do play-off Tauron Basket Ligi. Dzięki wygranej w ostatniej kolejce nad Treflem Sopot wszystko jest jeszcze możliwe. - Jeśli mamy tak zwyciężać przy moich wywrotkach na parkiecie, to ja nie mam nic przeciwko. Szkoda, że w dwumeczu nie udało nam się odrobić straty do rywali. Mimo to zrobiliśmy mały kroczek w stronę gry w fazie finałowej - podkreślił krótko Jankowski.
W najbliższy piątek Twarde Pierniki czeka ciężki pojedynek na wyjeździe ze Stelmetem Zielona Góra. Koszykarze Polskiego Cukru Toruń w tym sezonie wygrali już na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec, więc potrafią grać z silnymi przeciwnikami w obcych halach. - Stelmet Zielona Góra gra obecnie najlepszą koszykówkę w Polsce i czekają nas bardzo trudne zawody, gdyż gospodarze mają jeszcze pewne swoje problemy. My jednak pokazaliśmy, że jeśli jesteśmy w formie, to umiemy wygrywać wszędzie, gdyż łapiemy wtedy pewność siebie - zakończył Jankowski.