Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Jezioro Tarnobrzeg legitymuje się bilansem 7-20 i zamyka ligową tabelę. Warto jednak odnotować, że takimi samymi osiągnięciami mogą się pochwalić drużyny z Lublina i Starogardu Gdańskiego. Problem koszykarzy Zbigniewa Pyszniaka tkwi jednak w tym, że z z tymi zespołami Jeziorowcy nie mają korzystnego bilansu i by je wyprzedzić muszą wygrać jedno spotkanie więcej. Poza tym, że tarnobrzeżanom potrzebne jest zwycięstwo, to muszą się przy tym oglądać się na poczynania rywali.
Dobry i co najważniejsze wreszcie zwycięski mecz z Anwilem Włocławek dał Jeziorowcom jednak drugi oddech i nową motywację. Sześć porażek z rzędu mocno skomplikowało jednak sytuację drużyny, która mogła jeszcze kilka tygodni temu myśleć o czym więcej, niż tylko walce o opuszczenie ostatniego miejsca. Czy ostatni sukces doda tarnobrzeżanom wiary we własne możliwości?
[ad=rectangle]
- Na pewno trochę to dla nas takie nowe życie na końcówkę. To nie było nic przyjemnego. Cieszymy się, ale teraz już myślimy o ostatnich trzech meczach. Chcemy jeszcze coś wygrać, powalczyć w Kutnie i z Toruniem u siebie, dlaczego nie? Będziemy się starać przyzwoicie zakończyć sezon i trochę potem odpocząć - mówi Jakub Patoka.
Dobrą wiadomością jest z pewnością powrót do gry Kacpra Młynarskiego. Zawodnik był kontuzjowany, a swój ostatni mecz rozegrał 29 grudnia 2014 roku. Wąska rotacja Jeziora zyskała ważne ogniwo. Skrzydłowy miał jednak dużą przerwę i oczywiste jest, że daleko mu to optymalnej dyspozycji
- Bardzo jesteśmy zadowoleni, że wreszcie wrócił, bo ile można czekać? (śmiech). Co prawa nie jest jeszcze w formie, boi się o swoją rękę. Na treningach coraz bardziej podejmuje grę. Ciężko pracuje, nawet jak nie gra z nami, to z boku zapierdziela z trenerem indywidualnie. Dochodzi do pełni sprawności i mam nadzieję, że w ostatnich starciach zagra na miarę swoich możliwości i pomoże zespołowi wygrać - dodaje Patoka.
Starcie z Polfarmexem Kutno już w środę, co może być dla Jeziora małym problemem. Beniaminek ma szerszy skład, a krótki okres odpoczynku może wpłynąć na dyspozycję zespołów. Kto lepiej wytrzyma trudy sezonu?
- Nie ma co się oszukiwać, odczuwamy już to zmęczenie. Od początku rozgrywek mamy wąską rotację, dlatego powrót Kacpra jest dla nas taki ważny. Niektórzy będą mogli trochę odpocząć. Ciężki tydzień czeka naszą drużynę, ale mam nadzieję, że damy radę. Na pewno teraz będziemy więcej rotować i da to efekt - kończy z optymizmem 21-letni skrzydłowy.