Sarunas Vasiliauskas: Potrzebowaliśmy zwycięstwa jak tlenu

Trefl Sopot uciekł Polskiemu Cukrowi Toruń na jeden punkt przewagi. W końcowym rozrachunku może się on okazać bardzo ważny. - Jesteśmy już blisko play-offów - mówi Sarunas Vasiliauskas.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Przed spotkaniem w Starogardzie Gdańskim zespół z Sopotu miał tyle samo punktów co Polski Cukier Toruń. W obozie żółto-czarnych była sporo mobilizacja na ten pojedynek. - Wszyscy wiedzieliśmy, jaka była nasza sytuacja przed meczem. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu. Cieszę się, że zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia - mówił już po spotkaniu Sarunas Vasiliauskas, bohater środowego spotkania.

Litwin zdobył aż 23 punkty, trafiając aż sześciokrotnie z dystansu. Był on najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie żółto-czarnych. 20 oczek dołożył Michał Michalak.

Sopocianie w większości elementów koszykarskiego rzemiosła byli lepsi od zespołu ze Starogardu Gdańskiego, ale Vasiliauskas bardzo docenia ekipę z Kociewia. - Może wynik końcowy o tym nie mówi, ale to nie było łatwe spotkanie. Musieliśmy włożyć sporo wysiłku, aby sforsować defensywę Polpharmy. To,  że gospodarze zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, tak naprawdę nic nie znaczy, bo oni mocno walczą o punkty i godne pożegnanie z ligą - komentuje gracz.

Dla sopocian była to siódma wygrana w tym sezonie na wyjeździe. - Wygrana na wyjeździe zawsze sprawia dużo radości. Zresztą w Tauron Basket Lidze naprawdę nie jest łatwo wygrać poza domem. Trzeba się natrudzić, aby odnieść zwycięstwo - ocenia Vasiliauskas.

Mariusz Niedbalski: Polpharma to groźny rywal

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×