Stolica zdobyta - relacja z meczu Legia Warszawa - KPSW Astoria Bydgoszcz

Po raz drugi z rzędu koszykarzom II-ligowej Astorii udało się przełamać barierę 100 punktów. Tym razem wyższość bydgoszczan musiała uznać ekipa warszawskiej Legii.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Podopieczni Macieja Borkowskiego z dość dużymi obawami udawali się na spotkanie do stolicy. Wszak rok temu ulegli miejscowej Legii 77:72. - Jednak grając o awans musimy w takich meczach pokazać się z jak najlepszej strony. Przecież niedługo rozpocznie się runda rewanżowa i jeszcze wiele takich pojedynków przed nami. Dlatego w każdym spotkaniu musimy grać niezwykle skoncentrowani - mówi trener Borkowski.

Sobotnia potyczka w hali przy ulicy Obrońców Tobruku od początku nie układało się po myśli gospodarzy. Przyjezdni już po sześciu minutach prowadzili różnicą dwudziestu punktów, grając niemal na stuprocentowej skuteczności z dystansu!. - To chyba ewenement w skali światowej. Ja sobie nie przypominam, aby którykolwiek zespół w polskiej lidze miał tak znakomicie opanowany rzut z dystansu. Wszyscy nasi zawodnicy spisali się znakomicie, także juniorzy, których wpuściłem pod koniec drugiej połowy. Jesteśmy także pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli kibice Legii - informuje Borkowski.

Pierwsza kwarta właściwie rozstrzygnęła losy sobotniej potyczki. Warto w tym miejscu dodać, iż bydgoszczanie już po raz drugi z rzędu przekroczyli barierę stu punktów. Wcześniej taka sama sztuka udało im się w spotkaniu przeciwko Bondeulle Gniewkowo. - Cały czas prowadziliśmy różnicą 20-30 oczek. To potwierdza jak silnym jesteśmy zespołem. Szkoda byłoby to wszystko zmarnować jednym pociągnięciem. Przed nami trudna runda rewanżowa, a ważne doświadczenie zbierają Robak i Czyżnielewski. - dodaje Borkowski.

Trener Astorii odniósł się w ten sposób do ostatnich pogłosek medialnych, jakoby do miasta nad Brdą miała się przenieść drużyna z Ekstraklasy. - Ja w cuda nie wierzę. To nie byłoby z korzyścią dla chłopaków, a także dla całego klubu. Nie wyobrażam sobie, aby nagle ktoś przyszedł, zawłaszczył nazwę Astoria i grał w PLK. Jak ktoś chce robić w mieście basket na wysokim poziomie, to niech te pieniądze przekaże mojej drużynie , i my z pewnością wywalczymy ten awans po sportowemu, na boisku - kończy Borkowski.

Legia Warszawa - KPSW Astoria Bydgoszcz 76:115 (15:34, 22:23, 17:25, 22:33)

Najwięcej punktów dla Astorii: D.Szyttenholm 28, Laydych 21, O.Szyttenholm 14, A.Szopiński 14.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×