5 
- Dokładnie wiemy, o co gramy. Nikt nam nie musi tego przypominać. Sobotnie spotkanie jest bardzo ważne - mówi jeden z liderów słupszczan, Kyle Shiloh. Nie sposób się z nim nie zgodzić, bowiem stawka tego spotkania jest ogromna. Słupszczanie mają wciąż spore szanse na zajęcie drugiego miejsca po sezonie zasadniczym, ale warunkiem jest wygranie wszystkich pozostałych spotkań. Podobne plany mają koszykarze z Radomia, dlatego w sobotę w Hali Gryfia dojdzie do naprawdę ekscytującej bitwy.
[ad=rectangle]
Na pierwszy plan wysuwa się pojedynek rozgrywających, czyli Jerela Blassingame'a oraz Mike'a Taylora. To właśnie ich dyspozycja z reguły jest odzwierciedleniem postawy drużyny, dlatego od ich dobrej gry zależy naprawdę wiele. Obaj z pewnością będą starali się udowodnić wyższość nad swoim vis a vis. Bardzo ciekawie zapowiada się również walka podkoszowych, gdzie Callistus Eziukwu i Drago Pasalić staną naprzeciw Johna Turka czy Urosa Mirkovica. Obydwie drużyny dysponują bardzo mocną i szeroką kadrą, dlatego o końcowym wyniku mogą decydować naprawdę niuanse.
Mecz ten będzie miał ogromne znaczenie dla ostatecznego układu tabeli, a wielce prawdopodobne jest również to, że sobotni rywale zmierzą się ze sobą także w pierwszej rundzie play-off. Słupszczanie bowiem, jeśli pokonają Rosę to w zasadzie zapewnią sobie miejsce nad radomianami na koniec sezonu zasadniczego, a tym samym miejsce w czołowej czwórce. W pierwszym meczu tych drużyn rozegranym w Radomi lepsi okazali się koszykarze Energi Czarnych, którzy tryumfowali 87:78. Jednak podopieczni Wojciecha Kamińskiego wzięli rewanż w półfinale Pucharu Polski, gdzie wyeliminowali Czarne Pantery.
Kto wygra sobotnie starcie? Kto wykona milowy krok w kierunku pierwszej czwórki? Kto będzie cieszył się po końcowym gwizdku? Odpowiedzi na te pytania poznamy w sobotę wieczorem.
Energa Czarni Słupsk - Rosa Radom 18.04.2015r. godz. 18.00
Rozwiń odpowiedzi (1) 
