Koszykarze z Trójmiasta mieli bardzo jasną sytuację. Ich los nie zależał od innych drużyn, a wygrana z beniaminkiem dawała im awans do play-off. Porażka w związku z tym, że w ostatniej kolejce zmierzyły się drużyny z Torunia i Kutna definitywnie przekreślała marzenia o przedłużeniu sezonu.
[ad=rectangle]
Pierwsza odsłona pokazała, że podopiecznym Mariusza Niedbalskiego łatwo nie będzie, a zawodnicy z Lublina chcieli potwierdzić niezłą dyspozycję i pozytywnym akcentem zakończyć debiutancki sezon w TBL. Po pięciu minutach prowadzenia Wikany goście przejęli inicjatywę i zaczęli szybko budować swoją przewagę. Duża w tym zasługa Pawła Leończyka, który raz po raz ogrywał podkoszowych z Lublina.
Druga osłona ustawiła cały mecz. Ostatnie minuty przed przerwą to koncertowa gra sopocian, którzy zbudowali bezpieczną przewagę, która pozwoliła im kontrolować wydarzenia na parkiecie. Lublinianie na sam koniec pierwszej połowy zostali dwa razy zaskoczeni z dystansu przez Sarunasa Vasiliauskasa, co dało Treflowi prowadzenie aż 48:30.
Sopocianie niemal całą drugą połowę mogli być pewni siebie, ale nie ustrzegli się również błędów. Przestój w czwartej kwarcie sprawił, że Wikana odrobiła część strat i poczuła jeszcze swoją szansę. Zaliczka gości był jednak na tyle duża, że nawet to nie było im w stanie pokrzyżować szyków. Ostatecznie Trefl pokonał Wikanę 87:77.
Na uwagę zasługuje bardzo słaba skuteczność gospodarzy na linii rzutów wolnych - trafili zaledwie 12/24 próby. Obie drużyny popełniły po 11 strat, a o wygranej Trefla zdecydowała głównie świetna dyspozycja w rzutach zza łuku. Goście trafili 11/22 próby, podczas gdy gospodarze tylko 5/21.
Wikana Start Lublin - Trefl Sopot 77:87 (19:21, 11:27,21:22, 26:17)
Wikana: Allen 19, B.Diduszko 14, Śmigielski 11, Wells 9, Ł.Diduszko 8, Trojan 7, Lewandowski 6, Wojdyła 2, Szczepaniak 2, Czujkowski 0, Kowalski 0, Hałas 0.
Trefl:
Leończyk 26, Vasilliauskas 18, Michalak 14, Bendzius 9, Kemp 8, Stefański 6, Lydeka 6, Popović 0,