Przed rozpoczęciem rozgrywek 2014/2015 sporo działo się na Kociewiu. Przyszłość biało-niebieskich wisiała na włosku, jednak ostatecznie Farmaceuci przystąpili do zmagań. Zdecydowano się postawić na Tomasza Jankowskiego. Ten praktycznie w dwa tygodnie zbudował drużynę, która jednak notorocznie przegrywała, a 40-punktowe klęski z Rosą Radom czy Śląskiem Wrocław odbijały się szerokim echem. Gdy do zespołu dołączył Anthony Miles wydawało się, że Polpharma będzie w stanie wejść na dobre tory. Wtedy jednak przytrafiła się kontuzja środkowego Evana Ravenela, który nie wrócił już do gry, a brak Amerykanina był nadto widoczny.
[ad=rectangle]
- Najgorszy sezon za mojej kadencji - przyznaje ze szczerością, prezes Roman Olszewski. - Od początku wszystko szło jakoś tak po grudzie, ciężko było podpisać umowę, zaczęliśmy dopiero budować od 5 lipca. Jako zarząd klubu stawialiśmy na miejsca 9-12. Nie udało się, dlatego jest to sezon bardzo nieudany. Na pewno brakowało Ravenela. Z nim tej siły fizycznej w drużynie byłoby więcej. Zwycięstwa jakie mieliśmy podstawowo, obowiązkowo osiągnąć, to Dąbrowa Górnicza, Lublin, Jezioro. Kto wie, dzisiaj może wyszłoby to zupełnie inaczej - zastanawia się sternik Farmaceutów.
Polpharma Starogard Gdański imponowała w szczególności ofensywą. Przy dobrym dniu obwodowych potrafiła powalczyć z wyżej notowanymi rywalami, gdzieś jednak zapomniano o obronie, a notoryczne tracenie 100 punktów w każdym z kolejnych starć przyprawiało kibiców o ból głowy. Starał się to zmienić pod koniec rozgrywek Mariusz Karol, który zastąpił Tomasza Jankowskiego po kompromitującej porażce z Wikaną Startem Lublin we własnej hali. Doświadczony szkoleniowiec czasu na zmiany miał niewiele, ale jego nowi podopieczni potrafili go zaskoczyć, wygrywając z AZS-em Koszalin czy Asseco Gdynia. Ostatecznie triumfy te nie dały awansu w tabeli.
- Jesteśmy kilkoma zawodnikami z obecnej drużyny zainteresowani, ale nie ma co na razie o tym rozmawiać i zobaczymy czy dojdziemy do jakiegoś konsensusu - tonuje Olszewski. A co do Mariusza Karola? Jako zarząd stawialiśmy przed nim zadanie osiągnięcia trzynastego ewentualnie czternastego miejsca i tego nie spełnił. Wiadomo też jednak, że miał on ciężką sytuację, bo nie mógł żadnej zmiany zrobić i musiał taką drużyną dokończyć już te rozgrywki - wspomina.
Na dzień dzisiejszy wiadomo już, że Kociewskie Diabły dalej występować będą na parkietach TBL. Czy w klubie wyciągną wnioski po fatalnym ostatnim roku? Jedno jest pewne. Wakacje w Starogardzie Gdańskim będą zdecydowanie spokojniejsze, gdyż nikt nie musi już drżeć o przyszłość drużyny. Przez dwa najbliższe lata obowiązuje umowa z głównym sponsorem, czyli Zakładami Farmaceutycznymi Polpharma, przychylnie do dalszego tematu koszykówki podeszło także miasto. Teraz działaczom pozostaje tylko zbudować zupełnie nową ekipę, której celem będzie obdudowa solidnej sportowej marki Farmaceutów w PLK.
- Na pewno potrzeba nam czasu, aby zbudować to wszystko od początku - uspokaja Roman Olszewski. - W maju, czerwcu przystąpimy do tego spokojnie, zaczniemy rozmawiać z zawodnikami, poszukamy też kilka opcji trenerów. Myślę, że wnioski są takie, że trzeba do tego wszystkiego podejść inaczej, dużo lepiej, ale na konkrety, to spokojnie, przyjdzie jeszcze czas - kończy.