Wojciech Wieczorek: Zbiórki miały największy wpływ na wynik

King Wilki Morskie Szczecin pewnie pokonały beniaminka z Dąbrowy Górniczej na jego własnym parkiecie. - W końcówce udało nam się zmniejszyć rozmiary porażki - przyznał szkoleniowiec MKS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Zagłębiacy chcieli zakończyć bieżący sezon domowym zwycięstwem, co byłoby udanym przypieczętowaniem ich debiutanckich rozgrywek na poziomie TBL. Jednak nie udało im się sprostać rywalom ze Szczecina, z którymi przegrali 85:94.
Już w premierowej kwarcie szczecinianie dość sprawnie zaczęli budować swoją przewagę, którą utrzymywali na przestrzeni całego pojedynku. Wprawdzie w trzeciej odsłonie meczu MKS Dąbrowa Górnicza zdołał zniwelować straty do zaledwie jednego punktu, a dwie minuty później Dalton Pepper doprowadził do remisu trafieniem z dystansu, to przeciwnicy odbudowali swoje prowadzenie.

- Nie udało nam się zakończyć sezonu domową wygraną z jednego prostego powodu - przegraliśmy w zbiórkach w sposób naprawdę znaczący. Myślę, że biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania był to element, który miał największy wpływ na wynik - przyznał Wojciech Wieczorek. Jego podopieczni zanotowali 32 zbiórki (11 w ataku, 21 w obronie), a z kolei King Wilki Morskie Szczecin miały aż 52 zbiórki (17 w ataku, 35 w obronie). Ponadto przewaga szczecinian kryła się w skuteczności rzutów.

-  Drugą rzeczą o której musimy pamiętać jest skuteczność rzutów za trzy punkty, niestety, nie wstrzeliliśmy się, wykonaliśmy według mnie zbyt dużo tych rzutów (7/29 trafionych - przyp. red.), nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji jeden na jeden i nie zbieraliśmy tych piłek. Zespół ze Szczecina kontrolował przebieg meczu przez cały czas i w końcówce udało nam się zmniejszyć rozmiary porażki - dodał dąbrowski szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×