Cleveland Cavaliers w finale konferencji!

East News
East News

Poznaliśmy pierwszego finalistę konferencji! [tag=797]Cleveland Cavaliers[/tag] nadspodziewanie łatwo pokonali w szóstym meczu [tag=802]Chicago Bulls[/tag] 94:73 i zagrają o wielki finał z kimś z pary Wizards-Hawks.

W tym artykule dowiesz się o:

LeBron James znów zawodził, a Kyrie Irving złapał kolejną kontuzję. Nie przeszkodziło to jednak Cleveland Cavaliers w awansie do finału konferencji, pierwszym od 2009 roku. Bulls nie mieli nic do powiedzenia w szóstym starciu, które przegrali u siebie aż 73:94.

- Muszę przyznać, że jestem nieco zaskoczony. Wielu zawodników debiutuje na tym poziomie, ale dają z siebie wszystko. Chcą być coraz lepsi, dlatego każdego dnia przygotowują się do tego, mocno pracując - powiedział James, który zdobył 15 punktów, rozdał 11 asyst i miał dziewięć zbiórek. Zawodziła go jednak znów skuteczność - 7/23.

[ad=rectangle]

Kiedy Irving zszedł z parkietu przy stanie 35:35 wydawało się, że będzie to kluczowy moment meczu. Był, jednak dla gości, nie gospodarzy. Świetnie spisywali się tego dnia zmiennicy, szczególnie Matthew Dellavedova, który z 19 punktami niespodziewanie był najlepszym strzelcem gości. Tercet Dellavedova-Smith-Jones trafił aż dziewięć trójek, z kolei Tristan Thompson do 13 punktów dołożył aż 17 zbiórek.

- Robię wszystko dla tej drużyny i moich kolegów z zespołu. Chcę, aby oni poczuli ten moment. Cztery zawodników nigdy nie grało w play-off, a wykonują teraz niesamowitą pracę dla tej organizacji - dodał James.

Bykom nie pomógł nawet powrót Pau Gasola, który w 24 minuty wywalczył osiem punktów. Skuteczności zabrakło całej drużynie - ledwo 37,5 proc. w najważniejszym meczu sezonu i to przed własną publicznością nie mogło skończyć się inaczej. Jimmy Butler zdobył 20 punktów lecz oddał aż 22 rzuty, podobnie jak Derrick Rose, który potrzebował 16 prób do skompletowanie 14 oczek.

Nie wiadomo czy nie był to ostatni mecz Toma Thibodeau w roli szkoleniowca Bulls. Po pięciu latach pozycja Thibsa w klubie jest niepewna, choć zawodnicy stoją za nim murem. - Kocham go jako trenera - przyznał bez wahania Rose.

Chicago Bulls - Cleveland Cavaliers 73:94 (31:33, 13:25, 16:15, 13:21)

Bulls: Butler 20, Rose 14, Gasol 8, Dunleavy 7, Mirotić 7, Snell 5, Noah 4, Brooks 4, Gibson 2, Moore 2, McDermott 0, Mohammed 0, Hinrich 0.

Cavaliers: Dellavedova 19, James 15, Thompson 13, Shumpert 13, Smith 12, Jones 9, Mozgow 7, Irving 6, Perkins 0, Harris 0, Miller 0.

Stan rywalizacji: 4-2  dla Cavs

[b]#dziejesiewsporcie: Najgorszy złodziej świata

[/b]

Komentarze (19)
avatar
MaroNBA
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz przegrali fatalną skutecznością w ataku, tyle w temacie, niestety bolesna prawda.
Co do ruchów kadrowych, Thibs pewnie pakuje walizki, szkoda że nie ma on koncepcji na grę w ataku, bo od o
Czytaj całość
avatar
Melo
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
jaet
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byki i Rose są w jakimś sensie na siebie skazani, szczególnie w obliczu takiego kontraktu. Kontraktu Rose'a wykupić nie można, bo został zawarty już według nowego CBA, a na horyzoncie nie widać Czytaj całość
avatar
Pruchin
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bulls ale zagrali wow .... 
baza
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kluczem w Chicago jest wymiana trenera. I wydaje się, że to kwestia kilku następnych dni. Kandydaci? Przewija się nazwisko Freda Hoiberga. Kto by nim nie został to mam nadzieję że będzie to tre Czytaj całość